Wczoraj rząd postanowił wstrzymać przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

>>> Czytaj więcej: Ukraina wstrzymuje integrację europejską. Chce poprawić stosunki z Rosją

Najmniejsze demonstracje odbywały się na wschodzie kraju. W Doniecku, skąd pochodzi prezydent Wiktor Janukowycz, przyszło zaledwie sto osób. „Nie chcę żyć w błocie. Oczywiście nic od razu się nie zmieni, ale mam nadzieję, że moja córka coś zobaczy, a wnuki na pewno” - powiedziała jedna z uczestniczek.
Najwięcej osób było wieczorem we Lwowie: 10 tysięcy. W Kijowie zebrało się około 2 tysięcy mieszkańców stolicy.

22 listopada przypada 9 rocznica pomarańczowej rewolucji, dlatego wiele osób porównuje tamte wydarzenia, z tym co dzieje się obecnie. W 2004 roku protestowano przeciwko fałszerstwom wyborczym, które miały doprowadzić do zwycięstwa Wiktora Janukowycza, teraz na stanowisku prezydenta doprowadził on do zmiany polityki zagranicznej własnego kraju. 9 lat temu manifestacje organizowano za pomocą telefonów komórkowych i poczty pantoflowej. Teraz wykorzystuje się do tego internet i portale społecznościowe.

Reklama

Obecną sytuację od tej z 2004 roku różni też to, że teraz o manifestacjach informują wszystkie ukraińskie media, poczynając od portali internetowych kończąc na najpopularniejszych kanałach.

Ambasador wierzy w podpisanie umowy

Ambasador Ukrainy wierzy w podpisanie umowy stowarzyszeniowej. Markijan Malskyj powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że umowa zostanie podpisana 28 listopada na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

Dyplomata podkreślił, że 5-letnie prace nad przygotowaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską zostały zakończone. "Jestem przekonany i mam nadzieję, że 28 listopada w Wilnie podpiszemy umowę" - oświadczył ambasador. Dodał, że wczorajsza decyzja ukraińskiego rządu o zawieszeniu negocjacji z Unią nie zmienia faktu, iż umowa jest już gotowa.

Malskyj oświadczył, że zbliżenie z Unią jest głównym celem polityki zagranicznej, deklarowanym przez prezydenta Ukrainy. "Mamy jeszcze tydzień czasu. Mamy dyskusję ze społeczeństwem, mamy rozmowy" - dodał ambasador podkreślając, że przyszłość Ukrainy jest i musi być europejska. "Umowa będzie podpisana i wtedy pójdziemy dalej, razem z krajami Unii Europejskiej w naszą przyszłość" - powiedział Makrijan Malskyj.

Ambasador podkreślił, że przez cały czas przygotowań umowy Polska jako strategiczny partner Ukrainy deklarowała i robiła wszystko, co możliwe, dla wspierania jej europejskich interesów. "Mam nadzieję, że jeszcze w te dni, które pozostały, Polska zrobi wszystko, żeby pomóc mojemu krajowi iść dalej drogą europejską" - powiedział ambasador Ukrainy.