Nawet 20 proc. zyskają papiery Newagu – prognozują analitycy. Ale zyski nabywców indywidualnych ograniczy pokaźna redukcja

Śladem niedawnego debiutu PKP Cargo na giełdę wjedzie jutro producent taboru kolejowego Newag. Akcje PKP Cargo już pierwszego dnia dały zarobić inwestorom 18 proc. Jak będzie w przypadku nowosądeckiego producenta? Nabywcy indywidualni kupowali papiery Newagu po 19 zł, instytucjonalni płacili za każdą akcję 20,50 zł (to maksymalna, górna granica widełek cenowych). Pytani przez DGP specjaliści prognozują, że kurs pierwszego dnia notowań osiągnie od 21 do 23 zł. Dla graczy indywidualnych oznaczałoby to od 10 do 21 proc. zysku do uzyskania w pierwszym dniu handlu. Jedyny problem w tym, że w transzy inwestorów indywidualnych nastąpiła duża redukcja zleceń przekraczająca 90 proc.

– Sądzę, że kurs Newagu w dniu debiutu może wzrosnąć do poziomu ok. 23 zł. Za taką zwyżką będzie stał m.in. niezaspokojony popyt na akcje firmy w ofercie publicznej – mówi Paweł Homiński, zarządzający Noble Securities.

– Ustalenie cen dla inwestorów na maksymalnych poziomach i ogromna redukcja zapisów w transzy detalicznej powodują, że Newag w czasie debiutu jest raczej skazany na sukces. Sądzę, że w pierwszym dniu notowań kurs spółki może przekroczyć poziom 21 zł – uważa Roland Paszkiewicz z CDM Pekao.

– Przy obecnych warunkach kurs spółki może wzrosnąć w stosunku do ceny dla instytucji o ok. 10 proc. – mówi Marek Mikuć, prezes Open Finance TFI. – Duże zainteresowanie Newagiem to efekt koniunktury GPW w czasie zapisów, wyników IPO PKP Cargo i wielu informacji o inwestycjach, jakie mają być przeprowadzone w segmencie infrastruktury kolejowej – twierdzi Marek Mikuć.

Reklama

Roland Paszkiewicz przypomina, że w trakcie oferty spółka umiejętnie poinformowała też o wartym 1,6 mld zł kontrakcie z PKP Intercity, który zrealizuje w konsorcjum ze szwajcarskim Stadlerem. Wczoraj Newag miał zaskoczyć rynek kontraktem zagranicznym. Ale umowa raczej rozczarowuje: to kontrakt na dostawę od czterech do 20 pociągów spalinowych dla regionalnej kolei wąskotorowej okrążającej wulkan Etna. Jak podaje „Rynek kolejowy”, Newag wykupił prawa do kontraktu od włoskiej spółki w stanie upadłości.

Akcjonariuszami sprzedającymi akcje Newagu są Zbigniew Jakubas, który posiada 43,9 proc., jego spółka zależna Multico (34,6 proc.) oraz członkowie zarządu. 10 lat temu Jakubas przejął ZNTK Nowy Sącz kosztem 30 mln zł. Teraz ma szansę zarobić na Newagu ponad 300 mln zł, nie oddając kontroli nad zakładem.

Newag z portfelem zamówień o wartości 1,73 mld zł to drugi w Polsce producent taboru. Palmę pierwszeństwa dzierży bydgoska Pesa, której 92 proc. akcji należy do ośmiu prywatnych inwestorów – m.in. menedżerów w firmie. Prezes spółki Tomasz Zaboklicki powiedział DGP, że spółka nie planuje wejścia na giełdę.

>>> Polecamy: Debiut Newagu na GPW: Inwestorzy rzucili się na akcje spółki