Na oficjalnej stronie szefa państwa napisano, że jest to pomysł pierwszego prezydenta Ukrainy Leonida Krawczuka.

>>> Czytaj wywiad z Leonidem Krawczukiem: Krawczuk: Trudno wyzwolić się od Rosji

Znalazła ona poparcie obecnego prezydenta, ponieważ może być to pole dla porozumienia. Jutro w tej sprawie mają się spotkać czterej prezydenci: obecny i 3 poprzednich. Mają omówić możliwe wyjścia z sytuacji.

Funkcjonariuszy milicji dotychczas można było zobaczyć jedynie przed budynkami rządowymi. Dziś jednak władze zdecydowały się na pokaz siły. Do centrum przywieziono oddziały specjalne Berkut oraz wojska wewnętrzne. Według opozycji, jest to próba zastraszenia demonstrantów.

Reklama

Przywódca opozycyjnego UDARu Witalij Kliczko zaapelował przy tym, aby każdy, kto może, jak najszybciej przyjechał na plac Niepodległości. - Będziemy bronić naszego majdanu - powiedział inny oponent władzy Arsenij Jaceniuk.

Lider opozycyjnej Swobody Ołeh Tiahnybok twierdzi, że siły milicyjne są zbyt małe, aby rozpędzić demonstrację, a w Kijowie jest zbyt dużo obcokrajowców, którzy obserwują wydarzenia na placu Niepodległości.

Opozycjoniści prowadzą rozmowy z milicjantami i żołnierzami, aby zniechęcić ich do ewentualnego szturmu. Robią to także zwykli protestujący, w tym kobiety i księża, którzy przekonują ich, że po drugiej stronie barykad stoją tacy sami ludzie, jak oni. Manifestanci zablokowali nawet kolumnę wojsk wewnętrznych i zmusili żołnierzy, aby do celu szli piechotą. Protestujący mają nadzieję, że demonstracje będą nadal pokojowe.

Jutro szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton udaje się na dwa dni do Kijowa, by pomóc w rozwiązaniu kryzysu politycznego na Ukrainie. Jej wizyta została zaproponowana przez przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso podczas ostatniej rozmowy telefonicznej z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.

Jak powiedziała rzeczniczka Ashton - Maja Kocijancic, szefowa unijnej dyplomacji będzie chciała przekazać wszystkim stronom sporu na Ukrainie pozycję Unii Europejskiej w tej sprawie. - Od początku bardzo wyraźnie apelujemy do obu stron o polityczny dialog, który doprowadziłby do rozwiązania obecnego kryzysu. Innym bardzo ważnym elementem są nasze nieustanne prośby o śledztwo w sprawie aktów przemocy, jakie zostały dokonane wobec pokojowych demonstrantów, i tego, co stało się później - podkreśliła Kocijancic.

Komisja Europejska podkreśla, że wspiera europejskie aspiracje Ukraińców. W Kijowie nie ustają prounijne manifestacje, rozpoczęte po zawieszeniu przez rząd przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Bruksela podkreśla, że oferta w tej sprawie jest wciąż na stole, ale Kijów musi pokazać „jasne sygnały”, że mu na tym zależy. Gotowy do rozmów na ten temat jest unijny komisarz ds. rozszerzenia Stefan Fuele. Wkrótce do Brukseli ma przybyć także ukraińska delegacja.

>>> Tymczasem stan finansów państw jest na tyle dramatyczny, że ekonomiści zaczynają ostrzegać przed groźbą bankructwa.