W roku 2015 przyspieszy do 3,9 proc. Nieco lepsza ocena perspektyw gospodarek krajów rozwiniętych, niż zakłada konsensus analityków, wynika z przyjętej prognozy dla USA przewidującej w latach 2014 i 2015 wzrost w tempie szybszym, niż wskazuje długoterminowy trend. Zasadniczo opiera się ona na następujących przesłankach: coraz słabsze oddziaływanie rządowych programów oszczędnościowych, wzrost konsumpcji prywatnej w wyniku poprawy sytuacji na rynku pracy, poprawa koniunktury na rynku mieszkaniowym i w sektorze budowlanym oraz poprawa inwestycji przedsiębiorstw. Wzrost gospodarczy w strefie euro prawdopodobnie utrzyma się, chociaż jego tempo zapewne będzie niewielkie, zwłaszcza w obliczu bardzo słabej akcji kredytowej. W przypadku krajów peryferyjnych strefy euro istotny postęp osiągnięty przez nie w zakresie poprawy konkurencyjności oraz realizacji reform strukturalnych powinien w odczuwalny sposób przełożyć się na wzrost gospodarczy. Będzie postępował proces powrotu do względnej równowagi pomiędzy głównymi i peryferyjnymi krajami strefy euro.
Oceniając perspektywy wzrostu gospodarczego na świecie, przewidujemy większą rozbieżność pomiędzy cyklami polityki pieniężnej – oczekujemy, że w pierwszej połowie 2014 r. Rezerwa Federalna rozpocznie stopniowe ograniczanie programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej, z kolei Europejski Bank Centralny będzie zmuszony do dalszego rozluźniania polityki, aby przeciwdziałać czynnikom hamującym inflację. Warto zwrócić uwagę, że podejmowane obecnie przez Japonię działania mające na celu „import” inflacji oznaczają jednoczesny „eksport” dezinflacji do krajów będących partnerami handlowymi Japonii, w tym do Europy.
W krajach wschodzących po słabym 2013 r. wzrost gospodarczy w końcu powinien zacząć nabierać tempa, mimo nieco wyższego poziomu stóp procentowych na świecie. Jednocześnie nie przewidujemy, aby którykolwiek z ośmiu rynków wzrostowych objętych naszymi prognozami zdołał w 2014 r. osiągnąć wzrost w tempie zgodnym z długoterminowym trendem. Postęp w realizacji pokryzysowych reform strukturalnych budzi rozczarowanie, a obserwowane ostatnio powolne tempo wzrostu jest tego odzwierciedleniem.
W obecnej fazie cyklu największe szanse na atrakcyjne wyniki mają inwestycje w akcje i stąd w naszych portfelach inwestycyjnych obejmujących różne rodzaje aktywów nadal przeważamy akcje spółek z rynków rozwiniętych. Od pewnego czasu zauważalny jest wzrost napływu kapitału do tej grupy aktywów; spodziewamy się, że poprawa zysków przedsiębiorstw, zwłaszcza w Europie i Japonii, będzie źródłem dalszych wzrostów cen akcji. Oczekiwana kontynuacja rozluźniania polityki pieniężnej przez Bank Japonii w połączeniu ze zmianą alokacji aktywów krajowych w kierunku tych bardziej ryzykownych mogą się okazać silnym bodźcem dla japońskiego rynku akcji. Na rynku walutowym spodziewamy się, że dolar wciąż będzie silny głównie dzięki rosnącej różnicy w poziomie stóp procentowych oraz temu, że waluta USA jest obecnie relatywnie tania. Spodziewamy się, że oprocentowanie obligacji USA, głównie tych o długim terminie zapadalności, będzie rosnąć.
Reklama
Inflacja na świecie pozostanie na umiarkowanym poziomie, ponieważ stopy procentowe na rynkach rozwiniętych są na niższych poziomach niż cele inflacyjne w tych krajach. Jednak na niektórych rynkach wschodzących rosnąca presja inflacyjna utrudni realizację polityki pieniężnej.
W Indonezji, Brazylii, Rosji i Turcji, gdzie bezrobocie jest bliskie stopie potencjalnej, może nastąpić zaostrzenie polityki pieniężnej, a kraje te mogą być bardziej podatne na niekorzystne skutki takiego zaostrzenia. Kiedy światowa gospodarka wyraźniej przyspieszy, akcje spółek z rynków wschodzących mogą zacząć generować dodatnie stopy zwrotu, zwłaszcza w kontekście atrakcyjnego obecnie poziomu ich wycen w porównaniu z wycenami akcji firm z krajów rozwiniętych.
Główne czynniki ryzyka, które mogą zaważyć na trafności prognoz, dotyczą następujących trzech kluczowych obszarów: słabości wzrostu w USA, silniejszego, niż się przewiduje, zaostrzenia polityki pieniężnej w USA oraz napięć w systemie finansowym Chin.
>>> Turcja, Hiszpania i Polska znajdują się na czele listy gospodarek, które po wycofaniu się banków centralnych z luzowania ilościowego okażą się najmniej atrakcyjne dla zagranicznych inwestorów – wynika z ankiety przeprowadzonej przez FTI Consulting wśród dyrektorów międzynarodowych firm.