Według organizatorów akcji, grupy nazywającej siebie „Dzień Gniewu” i skupiającej stowarzyszenia o najróżniejszych poglądach politycznych i społecznych, uczestników było około 160 tysięcy. Według policji - dziesięć razy mniej.

Marszowi, który rozpoczął się na Placu Bastylii, towarzyszyła gorąca atmosfera. Jedna z uczestniczek protestu tak wyjaśniała Polskiemu Radiu, przyczyny jakie do niego doprowadziły:

„Chodziło o to, aby razem spotkali się ludzie niezadowoleni z postawy prezydenta, wobec tak odległych od siebie spraw jak - podatki, polityka rodzinna, sytuacja młodzieży, religia, wolność słowa, czy bezrobocie. Mamy po dziurki w nosie takiej polityki Hollande’a.”

Podczas manifestacji skandowano hasła nieprzyjazne wobec prezydenta i żądano wyjścia Francji z Unii Europejskiej. Policja użyła gazu łzawiącego wobec skrajnie prawicowej młodzieży, atakującej stróżów porządku kamieniami.

Reklama

Minister spraw wewnętrznych Manuel Valls potępił "jednostki i różne grupy ultraprawicowe, których jedynym celem jest, jak powiedział, wywołanie niepokojów".

>>> Francuska gospodarka, piąta pod względem wielkości na świecie i druga w Europie, znajduje się w łagodnej recesji. Rośnie zadłużenie, a deficyt budżetowy trzyma się wysokim poziomie. Czytaj więcej