Szeroko rozumiana stabilność – tak Jacek Cichosz określa jedno ze swoich kluczowych zadań na nowym stanowisku. Chodzi o to, żeby realizować projekt w warunkach, gdy polityczne i społeczne poparcie dla niego może się znacząco wahać. – Wypełnienie tak postawionego zadania wymaga zbudowania bardzo dobrego zespołu ludzi – podkreśla nowy szef PGE EJ1.
– Menedżer skupiony na realizacji zadania i czyniący to z wymaganą w takich sytuacjach starannością – mówi o Cichoszu wiceminister skarbu państwa Zdzisław Gawlik, który miał przez rok okazję współpracować z obecnym szefem spółki PGE EJ1. Do połowy zeszłego roku (zanim ponownie trafił do resortu skarbu) Gawlik był wiceprezesem tej firmy, Cichosz natomiast zajmował w tym czasie stanowisko dyrektora ds. operacyjnych.
– Jacek Cichosz brał udział w różnych projektach energetycznych, oczywiście nie tej skali co budowa pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Zdobył dzięki temu doświadczenie w branży – ocenia wiceminister Gawlik.
Z konsultingu do energii atomowej
Obecny szef PGE EJ 1 przez kilkanaście lat – od 1998 r. do 2010 r. – pracował w międzynarodowej firmie doradczej Accenture, największym obecnie na świecie przedsiębiorstwie konsultingowym, działającym w dziedzinie zarządzania i wysokich technologii. Właśnie tam zetknął się z branżą energetyczną. Realizował i nadzorował wieloletnie przedsięwzięcia prowadzone przez znaczące podmioty z tego sektora, ale także z branży paliwowej czy metalurgicznej. Były wśród nich projekty szwedzkiego Vattenfalla, niemieckiego RWE, francuskich EdF i Totalu, węgierskiego MOL-a, pochodzącego z Indii koncernu ArcelorMittal czy naszych, rodzimych firm PGNiG i Energi.
Przez ostatnie dwa lata pracy dla Accenture Jacek Cichosz był dyrektorem firmy ds. sektora resources, czyli energetyki i zasobów naturalnych.
Z Accenture trafił w 2011 r. do Polskiej Grupy Energetycznej, a dokładniej właśnie do firmy PGE EJ1. – Myślę, że przejmując przygotowane już i rozpędzone przedsięwzięcie, będzie w stanie je dobrze poprowadzić – dodaje Gawlik. Przypomnijmy, że poprzednikiem Cichosza na stanowisku prezesa firmy PGE EJ 1 był Aleksander Grad, minister skarbu w latach 2007–2011. To właśnie on podczas niemal dwóch lat spędzonych w atomowej spółce z grupy PGE przygotował legislacyjną stronę pierwszej w kraju jądrowej inwestycji.
Poukładany menedżer części projektu
Gdy w styczniu tego roku były minister niespodziewanie ogłosił, że odchodzi z szefostwa PGE EJ 1, trzeba było szybko znaleźć jego następcę. Rada nadzorcza nie zdecydowała się na poszukiwania kogoś z zewnątrz, a stanowisko powierzyła człowiekowi, który poznał projekt od środka – właśnie Cichoszowi, który wcześniej był odpowiedzialny za całościową koordynację i przygotowanie prac w kluczowych częściach przedsięwzięcia. Od takich, jak bieżące zarządzanie projektem, wybór lokalizacji oraz technologii reaktora i głównego wykonawcy, zagadnienia projektowo-inżynierskie, po zarządzanie bezpieczeństwem jądrowym czy zintegrowane systemy zarządzania. W efekcie dyrektor Jacek Cichosz awansował na wiceprezesa spółki, któremu od razu powierzono obowiązki prezesa przedsiębiorstwa.
– Poukładany menedżer. Jestem przekonany, że dorósł do sprawowania roli, jaką mu właśnie powierzono – zapewnia nas jeden z jego współpracowników, prosząc o nieujawnianie nazwiska.
W opinii giełdowych analityków prezes Cichocki ma szanse wykazać się jako dobry organizator, ale jest świadom tego, że dalekosiężne kierunki rozwoju firmy nie zależą od niego. – Decyzje strategiczne w sprawie programu jądrowego leżą w gestii rządu, a nie kierownictwa tej spółki czy nawet jej spółki matki – mówi Stanisław Ozga, analityk z Domu Maklerskiego PKO BP.
– Jestem w pełni świadom, że to jest część wielkiego projektu, który wymaga zaangażowania także innych interesariuszy – mówi nam Jacek Cichosz. – Stąd konieczność zapewnienia pełnej współpracy i synchronizacji prac.
Cichosz lubi jeździć na nartach i rowerze. – Wolny czas staram się spędzać z rodziną – mówi nam menedżer. Ponadto lubi gotować. – Najchętniej przygotowuję słodkości, przede wszystkim z czekolady, którą bardzo lubię – wyznaje.
1 mld zł wartość kontraktu na inżyniera kontraktu – doradcę technicznego pierwszej polskiej elektrowni atomowej
40-60 mld zł mają kosztować przygotowanie i budowa atomowej siłowni
3 tys. MW wyniesie moc pierwszej elektrowni atomowej w kraju
BIZNES FACE TO FACE
Sylwetki innych znanych przedsiębiorców www.twarzebiznesu.pl