Na jak najszybsze podpisanie części politycznej umowy stowarzyszeniowej zgodzili się w ubiegłym tygodniu unijni liderzy. Wtedy szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ogłaszał - „zdecydowaliśmy, że potraktujemy sprawę priorytetowo i wkrótce podpiszemy polityczne rozdziały”.
Ta obietnica może nie być dotrzymana. Prawnicy uważają, że podpisanie tylko części politycznej umowy, czyli pierwszych dwóch rozdziałów jest niemożliwe bez renegocjacji całego dokumentu, a to może zająć kilka miesięcy.
>>> Czytaj też: Merkel grozi Putinowi, a niemieckie media krytykują Schroedera za uzależnienie kraju od Rosji
Według nich, drugie rozwiązanie mogłoby być takie, że cała umowa będzie podpisana, łącznie z rozdziałami handlowymi, a później zostaną one zawieszone. Za takim rozwiązaniem opowiadają się kraje byłego bloku wschodniego. Ale państwa, które mają bliższe relacje gospodarcze z Rosją uważają, że należy odłożyć podpisanie umowy i poczekać na wyniki majowych wyborów.
Prawnicy mają w najbliższych dniach poinformować, czy są możliwe jeszcze inne rozwiązania. Niektórzy unijni politycy sugerowali wcześniej, że do podpisania części umowy mogłoby dojść na szczycie, w przyszłym tygodniu.
>>> Polecamy: UE tylko straszy, jednak drzwi przed Rosją nie zamknie