Chodzi o otwarcie unijnego rynku na ukraińskie towary, zanim zostanie podpisana część handlowa umowy stowarzyszeniowej. Planuje się, że nastąpi to do listopada.
Szacowane korzyści dla ukraińskiej gospodarki w związku z obniżeniem bądź likwidacją opłat celnych to prawie pół miliarda euro w tym roku. - To pierwszy konkretny wyraz unijnego wsparcia i mam nadzieję, że będą następne - skomentował Paweł Zalewski.
Podkreślił, że Ukraina jest pod gigantyczną presję ze strony Kremla, nie tylko polityczną i wojskową, ale i gospodarczą. - W sytuacji, w której Władimir Putin, zamyka rynek dla produktów ukraińskich, Unia Europejska otwiera się - dodał europoseł.
Jednocześnie Ukraina nie jest zobowiązana do wprowadzenia podobnych ułatwień dla unijnych eksporterów na zasadzie wzajemności. Jednostronne ułatwienia w handlu muszą zatwierdzić jeszcze państwa członkowskie, co będzie formalnością, i wejdą w życie na przełomie kwietnia i maja.
Otwarcie unijnego rynku ma obowiązywać do listopada, kiedy planowane jest podpisanie części handlowej umowy stowarzyszeniowej.
>>>Czytaj też: Parlament Europejski przegłosował zniesienie opłat za roaming