Według działaczy, spotkali się oni z krytyką swojej wczorajszej decyzji ze strony obywateli, którzy nie rozumieją dlaczego ma powstawać Doniecka Republika i dlaczego ma ona wchodzić w skład Rosji. Mieszkańcy regionu jakoby nie chcą też przeprowadzenia referendum w tej sprawie ponieważ nie ma do tego bazy prawnej.
Mer Doniecka Ołeksandr Łukianczenko poinformował tymczasem, że separatyści oddali część broni, wciąż jednak destabilizują oni sytuację w mieście. Chcą na przykład budować barykady z trolejbusów i autobusów, albo też wyłączają gaz w budynkach mieszkalnych. Także każdej nocy palone są samochody całkowicie niewinnych ludzi. „To sytuacja nadzwyczajna” - podsumował mer.
Separatyści pozostają w siedzibie Administracji Obwodowej i szykują się do ewentualnego szturmu.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Pogorzelski /Donieck/pbp