W specjalnym oświadczeniu Moskwa podkreśla, że Kijów ignoruje interesy Ukraińców, stosując przemoc wobec wszystkich, którzy nie godzą się z działaniami "nazistowskich radykałów". W dokumencie nazwano władze w Kijowie "rusofobami, szowinistami i antysemitami", wspieranymi przez USA i Unię Europejską.

"Potępiamy próbę użycia brutalnej siły przeciwko demonstrantom, z wykorzystaniem bojowników prawego sektora i innych, nielegalnych, uzbrojonych formacji" - napisali rosyjscy dyplomaci. Zwrócili oni również uwagę, że w wyniku podobnych działań w południowo-wschodnich regionach Ukrainy została już przelana krew.

Moskwa domaga się od władz w Kijowie "natychmiastowego przerwania wojny z własnym narodem". Wzywa też kraje, których dyplomaci gwarantowali porozumienia z 21 lutego, w tym Polskę, aby "okiełznali swoich podopiecznych" i odcięli się od nacjonalistów. Rosyjskie MSZ chce także, aby Kijów jak najszybciej rozpoczął dialog ze wszystkimi regionami. Dyplomaci oświadczyli również, że teraz od Zachodu zależy, czy uda się uniknąć wojny domowej na Ukrainie, czy nie.

>>> Czytaj więcej: Na Ukrainie rozpoczęto akcję antyterrorystyczną. Jest ofiara śmiertelna

Reklama

Międzynarodowe organizacje są tymczasem zaniepokojone eskalacją napięcia na wschodzie Ukrainy i apelują o pokojowe rozwiązanie konfliktu. Rada Europy z sekretarzem generalnym Thorbjørnem Jaglandem na czele wezwała "wszystkie strony" na Ukrainie, aby wstrzymały się od stosowania przemocy i przystąpiły do rozmów pokojowych. Miałyby one dotyczyć przyszłości kraju za naszą wschodnią granicą.

RE, której członkami są Rosja i Ukraina, napisała także w komunikacie, że "międzynarodowi partnerzy Ukrainy powinni wesprzeć kraj w poszukiwaniu rozwiązań, które prowadziłyby do pokoju i stabilizacji".

Wcześniej sekretarz generalny NATO wezwał Rosję do wycofania ze wschodniej Ukrainy. W opublikowanym oświadczeniu Anders Fogh Rasmussen wyraził zaniepokojenie eskalacją konfliktu. Napisał też o spirali przemocy i o prorosyjskich separatystach, którzy próbują doprowadzić do destabilizacji sytuacji na Ukrainie, będącej suwerennym krajem.

Także Unia Europejska wezwała Rosję do wycofania wojsk ze wschodniej Ukrainy. Oświadczenie w tej sprawie opublikowała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.