Od kilku dni na wschodzie Ukrainy trwa prowadzona przez Kijów operacja antyterrorystyczna. Wczoraj nad ranem ukraińskie wojsko rozpoczęło działania, mające na celu odbicie Słowiańska, położonego sto kilometrów od Doniecka. Dziś wkroczyło do Kramatorska koło Doniecka. Do miasta wjechały transportery opancerzone. Ukraińskie oddziały zdobyły siedzibę Służby Bezpieczeństwa w Kramatorsku

Wszystko wskazuje na to, że ukraińska armia rozpoczęła te późnym wieczorem operację antyterrorystyczną w Mariupolu w obwodzie donieckim. Według relacji świadków zamieszczanych a portalach społecznościowych, w mieście słychać strzały, syreny i serie z broni maszynowej. W mieście wzniesiono barykady z opon, które podpalono.

W Mariupolu Ukraińcy chcą odbić siedzibę Rady Miejskiej

Reklama

Także w Konstantinowce, również w obwodzie donieckim trwają starcia z separatystami, którzy próbują zająć wieżę telewizyjną. Obie strony używają broni. Są ranni.
Takie informacje przekazał na portalu społecznościowym minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow. "Wiadomości Donbasu" podały, że ukraińskie oddziały dokonały desantu w mieście i dochodzi tam do walk. Przestała nadawać miejscowa telewizja, gdyż wieża, o która trwają walki, nie przekazuje sygnału.
Konstantinowka leży w połowie drogi między Donieckiem i Słowiańskiem.

Wcześniej walki toczyły się w Kramatorsku i w Doniecku

W tym pierwszym mieście oddziały ukraińskie zdobyły siedzibę Służby Bezpieczeństwa, zajęły także wszystkie posterunki separatystów wokół miasta oraz lotnisko i wieżę telewizyjną. Na antenę wróciły ukraińskie kanały. W centrum Kramatorska dochodziło do wymiany ognia, płonęły opony, spalono także trolejbusy i autobusy. Transport publiczny, sklepy, bazary nie działają.

W Doniecku przywódcy samozwańczej Republiki Donieckiej ogłosili mobilizację. To odpowiedź na aktywne działania władz w Kramatorsku. Mobilizacja prorosyjskich bojowników ma doprowadzić do stworzenia "wspólnego ludowego ruchu oporu". Samozwańcze władze twierdzą, że podporządkowują sobie wszystkie organy ścigania, w tym milicję i Służbę Bezpieczeństwa, oraz wojsko. Ci, którzy się nie zgadzają z tą decyzją, mają odejść z pracy.

W Doniecku prorosyjscy radykałowie z krzykami "Rosja!" zdobyli miejscową siedzibę Służby Bezpieczeństwa. Na miejsce od razu przywieziono tarcze, ponieważ bojownicy obawiają się szturmu. W akcji wzięło udział około tysiąca osób, które wcześniej były na mitingu pamięci o ofiarach wczorajszych zamieszek w Odessie. Jego organizatorem był prorosyjski deputowany Ołeh Cariow.

W pobliskiej Gorłowce zwolennicy Republiki Donieckiej zajęli siedzibę Oddziału Milicji do Walki z Przestępczością Zorganizowaną. Pracowali tam funkcjonariusze innych placówek milicji, których siedziby zostały zajęte wcześniej.

Catherin Ashton wzywa do śledztwa po 40 ofiarach w Odessie

Szefowa unijnej dyplomacji wezwała do przeprowadzenia śledztwa w sprawie ostatnich zamieszek w Odessie. W wyniku starć między zwolennikami władz w Kijowie a separatystami zginęło tam ponad 40osób. Zdaniem Catherine Ashton, wydarzenia w Odessie powinny zostać wyjaśnione w drodze niezależnego dochodzenia, a ci, którzy są nie odpowiedzialni, muszą stać przed sądem. Szefowa unijnej dyplomacji zaapelowała do wszystkich stron o powstrzymanie się od użycia siły i nie wykorzystywanie ostatniej tragedii do - jak napisała - "podsycania nienawiści, podziałów i bezsensownej przemocy".

Catherine Ashton wezwała też wszystkie siły polityczne na Ukrainie, by zaangażowały się w pokojowy dialog, który pozwoli znaleźć wyjście z kryzysu. Jednocześnie podkreśliła, że sygnatariusze układu z Genewy z 17 kwietnia muszą zwiększyć swoje wysiłki na rzecz wprowadzenia porozumienia w życie.

Wczorajsze zamieszki w Odessie wywołali przybysze z Naddniestrza i Rosjanie. Tak twierdzi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Podczas starć między zwolennikami władz w Kijowie a separatystami zginęły 42 osoby.

Rzeczniczka Służby Bezpieczeństwa Kateryna Kosariewa powiedziała, że do zamieszek doprowadziły nielegalne grupy zbrojne z Naddniestrza - części Mołdawii, rządzącej przez samozwańcze władze prorosyjskie - i wspópracujące z nimi grupy Rosjan. Rzeczniczka dodała, że finansowali ich byli współpracownicy prezydenta Wiktora Janukowycza: Serhij Arbuzow i Ołeksandr Klimienko, którzy "ukrywają się w sąsiednim kraju". Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, prowokacje w Odessie miały doprowadzić do destabilizacji sytuacji w regionie i na całym południu Ukrainy.

Siedziba Służby Bezpieczeństwa w Kramatorsku jest już pod kontrolą Gwardii Narodowej. Podobnie jak wszystkie posterunki separatystów wokół miasta, a także lotnisko i wieża telewizyjna, na antenę TV wróciły ukraińskie kanały.

W centrum Kramatorska dochodzi do wymiany ognia, płoną opony, spalono także trolejbusy i autobusy. Transport publiczny, sklepy, bazary nie działają.
Według kierownictwa operacji antyterrorystycznej, zastrzelono osobę o pseudonimie "Stokrotka" odpowiedzialną za łączność z Igorem Girkinem, oficerem rosyjskiego wywiadu wojskowego, który kieruje bojownikami w Słowiańsku. W tym mieście zniszczono także pozycje snajperów w budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej. Terroryści chcieli także sparaliżować pracę tamtejszej stacji kolejowej oraz zatruć wodę w Gorłowce. Nie udało im się to. Tutaj zatrzymano najbliższego współpracownika innego znanego dywersanta o pseudonimie "Abwehr".

Kierownictwo operacji antyterrorystycznej podkreśla, że przebiega ona w wyjątkowo trudnych warunkach ponieważ mieszkańcy są wykorzystywani przez separatystów jako żywe tarcze. Na razie nie wiadomo, jakie będą dalsze plany ukraińskich wojskowych. MSW zapewnia, że nie będzie szturmu Ługańska. Separatyści opuścili wczoraj kilka z zajętych przez siebie budynków użyteczności publicznej w tym mieście. Pod ich kontrolą pozostają jednak siedziba Służby Bezpieczeństwa i Administracja Obwodowa. Samozwańczy gubernator obwodu ługańskiego Walerij Bołotow ogłosił wojnę ukraińskim władzom i zapowiedział marsz na stolicę.

>>> Choć fakty są takie, że w konflikcie rosyjsko-ukraińskim to Moskwa jest agresorem, a Kijów – ofiarą, a zajęcie Krymu i próby przejęcia Donbasu są pogwałceniem prawa międzynarodowego, Władimir Putin ma w Unii Europejskiej zaskakująco dużo obrońców, którzy usprawiedliwiają działania rosyjskiego prezydenta i sprzeciwiają się nakładaniu sankcji na Rosję. Polityczna sieć Putina: oto europejscy sojusznicy Rosji

W Ługańsku separatyści porwali radiowóz drogówki i auto banku. Ukradli milion hrywien

Liderzy samozwańczej Republiki Donieckiej ogłosili mobilizację. To odpowiedź na aktywne działania władz; ukraińskie wojska weszły do Kramatorska, gdzie trwają walki z separatystami.

Mobilizacja prorosyjskich bojowników ma na celu stworzenie "wspólnego ludowego ruchu oporu". Samozwańcze władze twierdzą, że podporządkowują sobie wszystkie organy ścigania, w tym milicję i Służbę Bezpieczeństwa, oraz wojsko. Ci, którzy się nie zgadzają z tą decyzją, mają odejść z pracy.

W samym Doniecku prorosyjscy radykałowie z krzykami "Rosja!" zdobyli miejscową siedzibę Służby Bezpieczeństwa. Na miejsce od razu przywieziono tarcze, ponieważ bojownicy obawiają się szturmu. W akcji wzięło udział około tysiąca osób, które wcześniej były na mityngu pamięci o ofiarach wczorajszych zamieszek w Odessie. Jego organizatorem był prorosyjski deputowany Ołeh Cariow.

W pobliskiej Gorłowce zwolennicy Republiki Donieckiej zajęli siedzibę Oddziału Milicji do Walki z Przestępczością Zorganizowaną. Pracowali tam funkcjonariusze innych placówek milicji, których siedziby zostały zajęte wcześniej.

Z kolei w Ługańsku, uzbrojeni separatyści porwali dwa samochody: radiowóz drogówki i auto banku służące do przewożenia pieniędzy. Było tam około miliona hrywien, czyli 300 tysięcy złotych.

Putin pilnie śledzi wydarzenia na Ukrainie

Prezydent Rosji przez 24 godziny na dobę otrzymuje pełną informację o wydarzeniach na Ukrainie. Poinformował o tym rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W opinii urzędnika to władze w Kijowie są odpowiedzialne za rozlew krwi w południowo - wschodnich regionach Ukrainy.

Dmitrij Pieskow jest przekonany, że kijowskie władze poniosą odpowiedzialność za wojskową operację przeciwko własnemu narodowi. Rzecznik Kremla zapewnił, że Moskwa podejmuje wszelkie starania, aby doprowadzić do deeskalacji napięcia na Ukrainie i do tego samego wzywa USA oraz Unię Europejską. Według Pieskowa absurdalnym pomysłem jest próba zorganizowania na Ukrainie wyborów prezydenckich. -„Po tym wszystkim co wydarzyło się w Odessie, w sytuacji gdy rozkręca się spirala konfrontacji, nie rozumiemy o jakich wyborach mowa” - zauważył rzecznik prezydenta Rosji. Dmitrij Pieskow zapewnił, że Władimir Putin na bieżąco jest informowany o wydarzeniach na Ukrainie. -Prezydentowi składają raporty służby specjalne, ministerstwa i czerpie on wiedzę z mediów”- stwierdził urzędnik.

W Kramatorsku trwa operacja antyterrorystyczna. Miasto zamarło

Trwa operacja antyterrorystyczna w Kramatorsku koło Doniecka. Do miasta wjechały ukraińskie transportery opancerzone.
Według portalu „Nowosti Donbassa”, nie działają sklepy i transport publiczny. Terroryści podpalili trolejbusy. MSW twierdzi, że separatyści otrzymali rozkaz przebrania się w czarne mundury podobne strojów ukraińskiej milicji. Mają oni strzelać do cywilów. Wcześniej MSW poinformowało, że zniszczono dwa posterunki bojowników koło lotniska w Kramatorsku. Udało się odbić wieżę telewizyjną.

Według kierownictwa operacji antyterrorystycznej, zastrzelono osobę o pseudonimie „Stokrotka” odpowiedzialną za łączność z Igorem Girkinem, oficerem rosyjskiego wywiadu wojskowego, który kieruje bojownikami w Słowiańsku. W tym mieście zniszczono także pozycje snajperów w budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej. Terroryści chcieli także sparaliżować pracę tamtejszej stacji kolejowej oraz zatruć wodę w Gorłowce. Nie udało im się to. Tutaj zatrzymano najbliższego współpracownika innego znanego dywersanta o pseudonimie „Abwehr”.

Kierownictwo operacji antyterrorystycznej podkreśla, że przebiega ona w wyjątkowo trudnych warunkach, ponieważ mieszkańcy są wykorzystywani przez separatystów, jako żywe tarcze.

W Słowiańsku sytuacja na razie jest stabilna

Mieszkańcy Słowiańska boją się powtórki scenariusza z Kramatorska. Część z nich zdecydowała się opuścić miasto. Jak tłumaczył w rozmowie z Polskim Radiem 24 Piotr Andrusieczko, redaktor naczely "Ukraińskiego Żurnała", chodzi głównie o zwolenników Batkiwszczyny, Swobody i UDARu. Dziennikarz przypomniał, że te ugrupowania są zakazane w Słowiańsku.

Według Piotra Andrusieczki, w Słowiańsku sytuacja na razie jest stabilna. Jednak w oddalonym o 15 kilometrów Kramatorsku, gdzie trwa operacja antyterrorystyczna, dochodzi do starć. Do miasta wjechały ukraińskie transportery opancerzone. Siłom ukraińskim udało się odbić z rąk separatystów prorosyjskich siedzibę delegatury Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

>>> Odessa, Słowiańsk, Donieck – w tych miastach toczy się dziś gra o przyszły los Ukrainy. W Odessie separatyści po raz pierwszy zaczęli przegrywać, kosztem blisko 40 ofiar starć i 174 rannych. Rosja wysyła negocjatora do Słowiańska. Ukraińcy odbili wieżę TV w Kramatorsku. Awakow: „Nie zatrzymujemy się”

ikona lupy />
Prorosyjscy mieszkańcy Słowiańska rozmawiają z ukraińskimi żołnierzami. Fot. EPA/ROMAN PILIPEY/PAP/EPA / PAP/EPA / ROMAN PILIPEY