Do pierwszego porwania doszło w Nowohrodówce. Separatyści zabrali wszystkich 4 porwanych, w tym deputowanych miejscowych rad, do kontrolowanej przez nich siedziby Administracji Obwodowej w Doniecku.

Przedstawiciele Niezależnych Górniczych Związków Zawodowych poinformowali przy tym, że separatyści w obwodach ługańskim i donieckim wzmacniają swoje posterunki, przekazując stojącym tam bojownikom broń automatyczną i granatniki. W samym Doniecku, na komendzie głównej milicji zawisła flaga samozwańczej Republiki Donieckiej. Milicjanci zawiesili ją sami, z własnej woli.

W Kramatorsku, 80 kilometrów od Doniecka, gdzie jeszcze w sobotę trwała operacja antyterrorystyczna, separatyści porwali dyrektora miejscowej zajezdni tramwajowej i trolejbusowej.

Początkowo zażądali, aby przekazał im ciężarówki, ale gdy okazało się, że one nie jeżdżą, porwali samego dyrektora. Za jego zwolnienie zażądali worków z piaskiem. Pracownicy je dostarczyli, ale mężczyzna i tak nie został zwolniony.

Reklama

Mimo takich przypadków, władze w Kramatorsku liczą na to, że dziś wznowią prace miejscowe zakłady przemysłowe, które były zamknięte od soboty.

>>> Europa musi zareagować zbrojeniami na sygnał alarmowy, czyli aneksję Krymu - twierdzi szef NATO, Anders F. Rasmussen. W ostatnich latach kraje Europy zredukowały swe budżety obronne o 40 procent, a Rosja zwiększyła wydatki na wojsko o jedną trzecią.

Sytuacja w Słowiańsku

Życie w Słowiańsku wygląda w miarę normalnie, ale na ulicach są uzbrojeni bojówkarze. Tak twierdzi redaktor "Ukraińskiego Żurnała Piotr Andrusieczko, który spędził w Słowiańsku dwa tygodnie.

Dziennikarz powiedział Jedynce, że życie w mieście biegnie swoim rytmem. Po mieście chodzą jednak uzbrojeni, prorosyjscy bojówkarze, a na ulicach stoją ich transportery opancerzone. Na drogach wylotowych z miasta ustawiono barykady z uzbrojonymi ludźmi.

Andrusieczko powiedział, że część mieszkańców Słowiańska popiera bojówkarzy. Nie wiadomo jednak, jak duża jest ta grupa. Zdaniem dziennikarza, większość mieszkańców zachowuje bierną postawę. Ci, którzy są za pozostaniem Słowiańska w granicach Ukrainy, boją się głośno wyrażać swoje poglądy.

Zdaniem Piotra Andrusieczki, tragiczne wydarzenia w Odessie mogą być wykorzystane dla stworzenia obrazu Ukrainy jako państwa rządzonego przez faszystów. Taki obraz prezentują prorosyjskie media i, zdaniem Andrusieczki, wielu mieszkańców wschodniej Ukrainy w to uwierzyło. Przed trzema dniami w starciach w Odessie zginęły 42 osoby.

>>> Czytaj też: Polska armia do poprawki. Plany modernizacji wojska trzeba zmienić. Pokazała to Ukraina