W wywiadzie dla „Financial Times” unijny komisarz ds. energii Gunther Oettinger powiedział, że Unia Europejska nie zamierza naginać swoich zasad wobec Gazpromu, zwłaszcza w obliczu ostatnich wydarzeń na Ukrainie.

Jeśli chodzi o South Stream ważne jest to, aby unijne prawo było przestrzegane - mówi rzeczniczka Komisji Sabine Berger. "Nie blokujemy budowy South Stream, trwają konsultacje techniczne na temat tego, co zrobić, aby była ona zgodna z unijnymi przepisami, ale obecnie nie ma jednak żadnych politycznych rozmów w tej sprawie. Musimy bowiem brać pod uwagę rozwój sytuacji politycznej” - dodaje.

Według Komisji wszystkie dwustronne porozumienia dotyczące projektu są niezgodne z unijnymi przepisami. Chodzi o zasady, zgodnie z którymi jeden koncern nie może być zarówno producentem gazu, jak i właścicielem gazociągu, dostęp do infrastruktury przesyłowej musi być konkurencyjny, a system taryf ustalany przez niezależnego operatora. W świetle obecnych porozumień Gazprom ma uprzywilejowaną pozycję.

Spotkania robocze przedstawicieli Rosji i Komisji Europejskiej odbyły się w marcu i kwietniu.

Reklama