W kraju serię publikacji za kwiecień rozpocznie GUS i NBP. W naszej ocenie widoczne obecnie umocnienie złotego nie powinno być długotrwałe i na koniec maja euro/złoty powróci powyżej 4,20.

Bieżący tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczynamy na poziomach piątkowego zamknięcia. Dzięki zapowiedzi zmiany parametrów polityki monetarnej EBC kurs EUR/USD przełamał wsparcie na 1,38 i dzisiaj od rana notowany jest w okolicach 1,376.

Dla przypomnienia prezes EBC, M. Draghi podczas konferencji prasowej po majowym posiedzeniu banku centralnego zasugerował możliwość poluzowania polityki pieniężnej już na kolejnym, czerwcowym spotkaniu rady banku, po tym jak jej członkowie zapoznają się z najnowszymi prognozami inflacji dla strefy euro. Po tak mocnych gołębich słowach euro osłabiło się wobec wszystkich walut z grona G-10.

Piątkowe spadki euro/dolara dodatkowo wspierał kalendarz makroekonomiczny, który nie zawierał wielu ważnych publikacji, a tym, na co jedynie warto było zwrócić uwagę były poranne doniesienia z Niemiec i publikacje z Chin, które swym wydźwiękiem dodatkowo wspierały dolara.

Reklama

W marcu niemiecki eksport spadł o 1,8 proc. skorygowany sezonowo i był to już drugi z rzędu jego „zjazd”. Na wartości tracił też import, w marcu notując spadek o 0,9 proc. Nadwyżka handlowa zmniejszyła się do 14,8 mld EUR (spadek o 1 mld EUR w porównaniu z lutym). Z kolei w Chinach ceny detaliczne rosły w kwietniu o 1,8 proc., znacznie wolniej niż oczekiwane przez analityków 2,1 proc. i odnotowane miesiąc wcześniej 2,4 proc.

Do spadku zeszło miesięcznych cen przyczyniły się przede wszystkim malejące opłaty za warzywa i wieprzowinę. Natomiast w tym samym okresie indeks cen producentów spadł o 2,4 proc. i był to już 26 miesiąc z rzędu jego spadku. W marcu ceny te obniżyły się o 2,3 proc. Dane pokazały, że jest spora przestrzeń do luzowania polityki pieniężnej przez chiński bank centralny a wraz z kolejnymi rozczarowującymi danymi z Niemiec dały silny bodziec, by w przyszłym miesiącu EBC poluzował politykę monetarną w strefie euro.

Retoryka wypowiedzi prezesa M. Draghi-ego wsparła też waluty rynków wschodzących, w tym polskiego złotego. Już po konferencji prasowej EBC kurs EUR/PLN dotarł do 4,173. Piątkowa sesja nie przyniosła jednak kontynuacji umacniania się PLN, który większą część handlu stabilizował się w okolicach poziomów zamknięcia dnia poprzedniego. W poniedziałek, jeszcze przed otwarciem sesji europejskiej kurs EUR/PLN notowany był w okolicach 4,176.

Czynnikiem ryzyka dla naszej waluty nadal pozostaje niejasna sytuacja geopolityczna, w tym napięcia na Ukrainie, gdzie nadal nie widać zakończenia konfliktu. Nie ma dnia by ze wschodu nie docierały informacje o pełnych przemocy działaniach prorosyjskich separatystów, którzy nie wahają się sięgać po broń, zajmować budynki i brać zakładników. Na razie jednak rynki spokojnie przyjmują wszystkie doniesienia z Ukrainy, bardzo pozytywnie reagując na każde słowo mogące doprowadzić do zakończenia walk zbrojnych.

W zeszłym tygodniu po słowach prezydenta Rosji W. Putina, iż nakazał on wycofać wojska z rosyjsko-ukraińskiego pogranicza i namawianiu separatystów ze wschodniej Ukrainy, by przełożyli niedzielne referendum niepodległościowe giełda w Moskwie mocno odbiła do góry, a na euro/złotym zobaczyliśmy spadki. To pokazuje jak wrażliwe są rynki na doniesienia ze wschodu i w razie zaostrzenia konfliktu należy spodziewać się szybkiego odtokowania rynkowego.

Tymczasem, bardzo ciekawie pod względem publikacji makroekonomicznych zapowiada się bieżący tydzień. Praktycznie z wszystkich największych gospodarek świata na rynek napływać będą ważne dane. Z USA poznamy m.in.: produkcję przemysłową, wskaźniki inflacyjne, sprzedaż detaliczną, dane z tynku nieruchomości, ceny importu i wysokość sprzedaż samochodów), zaś w Europie opublikowane zostaną m.in.: dane inflacyjne i produkcyjne ze strefy euro, niemiecki indeks ZEW, wstępny szacunek PKB za 1q14 i bilans handlu zagranicznego dla E18.

Z Chin poznamy natomiast sprzedaż detaliczną, wartość inwestycji w aglomeracjach miejskich i dynamikę produkcji przemysłowej. Będzie, więc „pod co grać”, co oznacza możliwą podwyższoną zmienność na rynkach finansowych, dodatkowo zwiększaną ewentualnym negatywnymi doniesieniami z Ukrainy.

Serię publikacji za kwiecień rozpocznie też GUS i NBP. Na pierwszy ogień pójdą: inflacja CPI, inflacja bazowa, wstępne PKB za 1q14 i saldo rachunku bieżącego. W naszej ocenie widoczne obecnie umocnienie złotego nie powinno być długotrwałe. Systematyczna kontynuacja taperingu przez Fed oraz wyraźne spowolnienie gospodarcze w Chinach będą zmniejszać popyt na waluty rynków wschodzących w tym i złotego. Powrotu do niższych notowań naszej waluty spodziewamy się już pod koniec miesiąca oczekując wzrostu kursu EUR/PLN w okolice 4,24.