Na szczycie rankingu uczelni akademickich „Perspektyw” od wielu lat trwają zapasy. Nie inaczej jest w tegorocznej 15. już edycji. Walka jest wyrównana – pierwszym miejscem wymieniają się Uniwersytet Warszawski i Jagielloński (tym razem tryumfuje UW), o trzecie walczą Uniwersytet Adama Mickiewicza z Politechniką Warszawską (tym razem górą jest UAM), a o piąte – Politechnika Wrocławska z Akademią Górniczo-Hutniczą (w 2014 r. o 0,07 pkt wygrywa PWr). Wszystkie sześć uczelni to jednak absolutna polska czołówka – wszystkie zdobyły więcej niż trzy czwarte możliwych w rankingu punktów.

– Najbardziej znane orkiestry przyciągają najzdolniejszych muzyków, przez co stają się lepsze od innych. To główny powód, dla którego pozycje UW i UJ w Polsce są tak stabilne – mówi prof. Marcin Pałys i dodaje: – Mamy ambicje, by liczyć się w lidze światowej.

Zobacz rankingi uczelni wyższych w poszczególnych kategoriach:

Reklama

Od kilku edycji nie ma zaskoczeń także w rankingu uczelni niepublicznych i państwowych wyższych szkół zawodowych. Na pierwszym miejscu znajduje się niekwestionowany lider (odpowiednio: Akademia im. Leona Koźmińskiego w Warszawie i PWSZ im. S. Wojciechowskiego w Kaliszu), a dopiero kilkadziesiąt punktów za nim kolejne uczelnie.

– Można powiedzieć, że w obszarze kształcenia zdobyliśmy Mount Everest, choć zadanie wydawało się niezwykle trudne. Dziś mamy potrójną akredytację AASCB, EQUIS i AMBA, co jest uznawane za najwyższe osiągnięcie w edukacji biznesowej – mówi prof. Witold T. Bielecki, rektor Akademii im. Leona Koźmińskiego. – Takie akredytacje ma zaledwie 60 uczelni na świecie, w Polsce tylko my.

Rzeczniczka uczelni dodaje natomiast informację od kuchni. – Między naszą a drugą uczelnią w rankingu jest zwykle około 30 punktów różnicy. Dlatego porównujemy się głównie do uczelni publicznych. To oczywiście wymaga od nas ciągłej pracy.
Profesor Marek Rocki, przewodniczący Polskiej Komisji Akredytacyjnej rozumie taką postawę. – Walka o wyższe lokaty w rankingu musi się wiązać z dbałością o jakość kształcenia – uważa. – Zestawienie ma mobilizujący wpływ na podnoszenie poziomu oferty edukacyjnej. Pośrednio uwidaczniają to wyniki akredytacji prowadzonej przez PKA.

Rektor krakowskiej Akademii im. A. Frycza-Modrzewskiego prof. Jerzy Malec przekonuje jednak, że ranking najbardziej przydatny jest nie uczelniom, a maturzystom, dla których jest ważnym punktem odniesienia przy wyborze studiów. – Głównym celem było ułatwienie kandydatom na studia wyboru uczelni spośród czterystu kilkudziesięciu szkół – przekonuje.

Grono najlepszych uczelni

Grono uczelni, które okupują najwyższe lokaty w rankingu „Perspektyw”, nie zmienia się od lat. Większość zajmuje mniej więcej podobne miejsca w kolejnych edycjach rankingu, potwierdzając swoją pozycję jako średniaków lub uczelni słabych. Niektóre szkoły wyższe jednak z edycji na edycję pną się w rankingu coraz wyżej. Gdański Uniwersytet Medyczny w ciągu trzech lat awansował z 20. na 11. miejsce, a Państwowa Szkoła Wyższa im. Papieża Jana Pawła II w Białej Podlaskiej w tym samym czasie pokonała 13 oczek i znajduje się obecnie na drugiej pozycji. Niesamowitego skoku dokonała Wyższa Szkoła Handlowa we Wrocławiu, wskakując z 50. miejsca w 2010 r. na 18. w obecnej edycji rankingu.

Jak przekonuje przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Jerzy Woźnicki, bez wątpienia rolę w tym procesie odegrał także ranking „Perspektyw”. – Upowszechnił konkurencję w szkolnictwie wyższym. Stał się źródłem pozytywnych motywacji do tego, żeby stanąć do rywalizacji o jak najwyższe miejsce – mówi profesor.

>>> Oto najbardziej prestiżowe uczelnie świata

Przedstawiciele uczelni znajdujących się na wznoszącej mówią, że jednym z czynników odpowiadających za coraz wyższe lokaty jest dbałość o rozwój własnej kadry naukowej. – Tylko w ostatnich dwóch latach przybyło nam na uczelni siedmiu młodych doktorów. Ci ludzie biorą udział w konferencjach i publikują – mówi rektor Wyższej Szkoły Handlowej we Wrocławiu dr Irena Tomys. Wtóruje jej prof. Józef Bergier, rektor PWSZ w Białej Podlaskiej, gdzie rozwój kadry naukowej wspomagany jest poprzez stypendia dla najlepszych pracowników, a także program wspierania habilitacji. – Jest to element realizowanej konsekwentnie od kilku lat strategii, której celem jest zmiana statusu z wyższej szkoły zawodowej na akademię – mówi profesor.

Marsz po oczkach drabiny rankingu „Perspektyw” jest także możliwy dzięki pracy naukowej zatrudnionych na danej uczelni. Ten aspekt podkreśla prof. Maria Sierpińska, rektor Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Warszawie (w 2010 r. – 38. miejsce, w 2014 – 18.). – Nasi naukowcy wydają znakomite podręczniki akademickie oraz publikują swoje artykuły w renomowanych czasopismach zagranicznych – chwali się rektor, wskazując, że znane osobistości przyciągają także studentów.

Inną przyczyną awansu uczelni może być inwestycja w bazę lokalową. Skuteczność tego sposobu pokazuje przykład Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, w 2011 r. zakończyła się tam budowa Centrum Medycyny Inwazyjnej. – To pierwsza tego typu inwestycja na Pomorzu od ponad 30 lat – chwali się rektor GUM, prof. Janusz Moryś.

Niektóre uczelnie zorientowały się, że warunkiem rozwoju jest dostosowanie oferty edukacyjnej do potrzeb rynku pracy. Profesor Stanisław Komornicki, rektor PWSZ w Tarnowie (w 2006 r. – 1. miejsce, w 2010 – 13., teraz – 3.), mówi, że jego uczelnia wykorzystała fundusze europejskie do zorganizowania staży dla swoich studentów. – Mamy podpisanych ponad 100 umów o współpracy z lokalnym biznesem – mówi profesor.