Przedstawiciele dowództwa operacji antyterrorystycznej prowadzonej na wschodzie Ukrainy ostrzegają, że prorosyjscy dywersanci zwrócili się o pomoc do ugrupowań paramilitarnych na Krymie i w Rosji. Według danych dowództwa operacji, w pobliżu granic z Ukrainą grupy najemników czekają na przerzucenie przez linię graniczną.

Ukraińska Straż Graniczna zdementowała jednak rosyjskie informacje o napływie uchodźców z Ukrainy.

Z Krymu gotowych jest wejść na teren Donbasu około 300 dywersantów wywodzących się z szeregów tak zwanej samoobrony Krymu. Z kolei w przygranicznych rejonach na terytorium Rosji sformowana została kolumna około 50 ciężarówek z uzbrojonymi najemnikami.

>>> Stany Zjednoczone są gotowe pomagać Ukrainie w dłuższym czasie, gdyby prorosyjscy separatyści nie zaprzestali walki z ukraińskimi siłami na wschodzie tego kraju. Taką deklarację złożył amerykański prezydent Barack Obama po rozmowach w Warszawie z Petrem Poroszenką.Obama rozmawiał z Poroszenką. "Będziemy wspierać ukraiński naród"

Reklama

W przemycie najemników pomaga rosyjska straż graniczna

Mykoła Litwin, zwierzchnik wojsk ochrony granic Ukrainy podkreśla, że rosyjscy funkcjonariusze graniczni nielegalnie pomagają w przerzucaniu na Ukrainę broni, amunicji i materiałów agitacyjnych.

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy wypowiadało się już kilkakrotnie w tej sprawie. Jego rzecznik Ewhen Perebiynis wyjaśnia, że resort wystosował kategoryczny protest przeciw polityce Kremla, która zorientowana jest na wojskową, materialno-techniczną, gospodarczą i finansową pomoc organizacjom terrorystycznym Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych.

Według źródeł w sztabie operacji antyterrorystycznej, ostatnie sukcesy ukraińskich wojskowych sprawiły, że dywersanci oczekują na wsparcie z zewnątrz.

Rosja ogłasza stan nadzwyczajny przez falę uchodźców

W związku z falą uchodźców z Ukrainy w obwodzie Rostowskim na południowym zachodzie Rosji ogłoszono stan nadzwyczajny. Kreml apeluje o utworzenie specjalnego korytarza, którym ludność cywilna mogłaby wydostać się z objętych walkami południowo - wschodnich regionów Ukrainy.

Rosyjskie służby graniczne sygnalizują wzmożony napływ uchodźców z tego kraju. Szczególnie widoczne jest to w obwodzie Rostowskim, graniczącym z obwodami: ługańskim i donieckim. Miejscowe władze ogłosiły stan nadzwyczajny i zapowiedziały, że są gotowe udzielić schronienia wszystkim Ukraińcom, którzy o to poproszą.

Rosja otworzy również dla uchodźców granice na anektowany półwysep krymski. Rosyjski Czerwony Krzyż zdecydował się przeznaczyć na ten cel ponad 60 milionów rubli, to jest równowartość około 6 milionów złotych. Według władz w Moskwie, Rosjanie mieszkający w regionach graniczących w Ukrainą są gotowi udzielić wszelkiej pomocy swoim sąsiadom.

Szef administracji Kremla Siergiej Iwanow oskarżył Kijów o utrudnianie ludności cywilnej ewakuacji z miejsc objętych walkami i zaproponował utworzenie specjalnego korytarza dla uchodźców.

>>> Na Ukrainie nie ma ani rosyjskich ekspertów wojskowych, ani żadnych oddziałów - przekonywał Putin dziennikarzy z francuskich redakcji „TF1” i „Europa 1”. Rosja jest też jego zdaniem gotowa do dialogu z USA. Putin: Rosja nie zamierza anektować pogranicza Ukrainy. Nie ma tam rosyjskiego wojska