Nie wszystko jest na sprzedaż - ostrzega amerykański filozof Michael J. Sandel. Jeden z ważniejszych współczesnych myślicieli, profesor Uniwersytetu Harvarda, wziął udział w zorganizowanej w Pałacu Prezydenckim debacie "Czego nie można kupić za pieniądze, czyli moralne granice rynków".

Miejsce, gdzie prawie wszystko jest na sprzedaż

Michael J. Sandel podkreślił, że w ciągu minionych 30 lat w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej odbyła się cicha rewolucja, od posiadania gospodarki rynkowej do stania się społeczeństwem rynkowym. Profesor wyjaśnił, że różnica polega na tym, że gospodarka rynkowa jest wydajnym narzędziem pozwalającym organizować działalność produkcyjną, natomiast społeczeństwo rynkowe to miejsce, gdzie prawie wszystko jest na sprzedaż. - To sposób życia, gdzie wartości rynkowe i rynkowy sposób myślenia zaczynają dominować w każdej sferze życia i tego się obawiam - dodał.

>>> Więcej komentarzy do współczesności:Wolny rynek poniósł porażkę w walce z biedą - mówi Thomas Piketty, nowa gwiazda ekonomii

Reklama

Michael J. Sandel dodał, że popularne obecnie wskaźniki ekonomiczne, jak Produkt Krajowy Brutto, nie wystarczą do opisywania rzeczywistości. Nie ujmują tak ważnych rzeczy jak demokracja, wolność, czy dobre życie.

Debata w Pałacu Prezydenckim była kolejną z cyklu Idee Nowego Wieku. Odbywają się z inicjatywy i pod patronatem Bronisława Komorowskiego. Wcześniej gośćmi byli między innymi amerykański politolog i ekonomista Michael Novak oraz jego rodak, filozof polityczny Francis Fukuyama.

>>>Crook: Globalny podatek dla bogatych ma sens i jest bliski realizacji

ikona lupy />
Mysz otoczona pułapkami / ShutterStock