Indeks Dow Jones Industrial Average spadł o 0,6 proc. do poziomu 16 843,88 pkt. Technologiczny Nasdaq stracił 0,14 proc. do poziomu 4,331.93 pkt., zaś indeks S&P 500 stracił 0,35 proc. i zatrzymał się na poziomie 1,943.89 pkt.

„Po wzrostach i biciu rekordów, przychodzi zwykle czas na korektę. Prawdopodobnie właśnie nadchodzi. Powód zawsze się znajdzie” – uważa Roman Przasnyski z Open Finance.

Jak wyjaśnia analityk, tym razem znalazło się ich kilka. Obniżenie przez Bank Światowy prognoz dla globalnej gospodarki, ofensywa islamistów w Iraku, fiasko rosyjsko-ukraińskich negocjacji gazowych i niesłabnące napięcie na Ukrainie. To wystarczająco dużo, by część inwestorów postanowiło pozbyć się akcji.

„Na głównych giełdach europejskich nastroje od rana były nienajlepsze i stopniowo się pogarszały. Zaniepokoili się tym wszystkim również Amerykanie. Spadek kontraktów na tamtejsze indeksy zaczął się już rano, a w południe sięgał 0,5 proc. Od około 0,3 proc. zniżki zaczął się regularny handel na Wall Street” – relacjonuje Przasnyski.

Reklama