Urzędnicy robią co mogą, aby ściągnąć należną opłatę. „Najpierw stosujemy miękkie metody w postaci wysyłania upomnień i dzwonienia do dłużników. Do dłużników recydywistów wysyłamy, lub podejmujemy działania związane z zajęciem konta, czy wynagrodzenia” - wyjaśnia w rozmowie z IAR Jan Machowski z krakowskiego Magistratu.

Komornik zajął już pensję lub zapukał do drzwi ponad 2,5 tys. Krakowian.

Miasto swoim dłużnikom, daje również możliwość odpracowania rachunków. „Nakłaniamy dłużników do podejmowania drobnych prac na przykład przy malowaniu, czy porządkowaniu. My mamy wtedy korzyść, że nie musimy za takie prace płacić firmom.” - dodaje Jan Machowski.

Taki mechanizm działa już w przypadku osób zalegających z czynszem w budynkach komunalnych.

Reklama

Problem ze ściągnięciem opłaty za śmieci ma wiele gmin w całym kraju. Sytuację może zmienić nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości. Zakłada ona przeniesienie obowiązku ścigania dłużników z samorządów na urzędy skarbowe.

>>> Czytaj też: Musisz mieć 10 tys. zł miesięcznie, by kupić apartament w Warszawie