Bruksela zastrzega sobie prawo do działania w odpowiedzi na rosyjskie embargo na unijne produkty. Rosja ogłosiła w czwartek listę zagranicznych towarów objętych zakazem importu.

W oświadczeniu przedstawionym, przez rzecznika Komisji Frederica Vincenta, Wspólnota, wyraziła rozczarowanie działaniami Moskwy, które uważa za umotywowane politycznie. Jak dodał rzecznik Komisja dokona dokładnej analizy podjętych przez Rosję działań jak tylko znane będą ich szczegóły. - Następnie Komisja zastrzega sobie prawo do podjęcia własnych środków, jeśli uzna to za stosowne - powiedział Vincent.

Oprócz towarów z Unii Europejskiej, rosyjskie embargo obejmie także produkty m.in. z USA i Kanady. W ten sposób Kreml odpowiedział na wcześniej ogłoszone przez Zachód sankcje wobec Moskwy.

Rzecznik Komisji podkreślił dziś, że Unia Europejska nałożyła na Rosję restrykcje gospodarcze w związku z nielegalną aneksją Krymu i destabilizowaniem sytuacji na Ukrainie.

Reklama

>>> Czytaj także: Kolejny cios Rosji w zachodnie kraje. Mnożą się embarga, możliwy zakaz lotów

Unia monitoruje granicę Ukrainy

Unia Europejska podziela zaniepokojenie NATO w związku z coraz większą koncentracją rosyjskich wojsk na ukraińskiej granicy. W środę Sojusz Północnoatlantycki poinformował, że Rosja zgromadziła tam około 20 tysięcy żołnierzy.

Rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Sebastien Brabant powiedział, że Bruksela monitoruje sytuację i ponawia apel pod adresem Moskwy, aby wykorzystała swoje wpływy do osłabienia napięć w regionie zamiast je jeszcze bardziej zaostrzać.

- Nowe ćwiczenia rosyjskiej armii, do których cały czas dochodzi przy granicy ukraińskiej nie pomagają w wysiłkach mających na celu deeskalację napięć - podkreślił Braban.

Jak podkreślił Unia z niepokojem odnotowuje informacje na temat nowych rodzajów broni dostarczanych z Rosji na Ukrainę w znaczących ilościach jak i o kontynuowanych atakach uzbrojonych grup na cele na wschodniej Ukrainie. „Uważamy, że rząd ukraiński ma obowiązek i powinność zaprowadzenia porządku w ramach swoich granic podczas gdy siła musi być zawsze używana w ograniczonym stopniu , w obawie o życie cywilów” - dodał rzecznik.

NATO obawia się, że Rosja koncentrując swoje wojska na granicy może w pewnym momencie wysłać na Ukrainę pod pretekstem misji humanitarnej lub pokojowej.

>>> Czytaj także: Media Niemiec i Wielkiej Brytanii: "W wojnie gospodarczej Putin może jedynie przegrać"