Dyplomata podkreślił, że na pewno wszystkie strony przedstawią racjonalne argumenty, tak jak kiedyś istniały racjonalne argumenty przeciwko niepodległości Ukrainy. „Przyjęte rozwiązanie wysyła zły sygnał do wszystkich: agresora, sojuszników i najważniejsze, do ukraińskich obywateli. Wyboru nie można odkładać, bo wtedy to nie wybór” - zaznaczył wiceszef MSZ prosząc rząd i parlament o przyjęcie swojej decyzji.

Według Danyła Łubkiwsiego, to właśnie teraz Ukraina potrzebuje radykalnych działań potrzebnych do reanimacji jej gospodarki.

Tymczasem Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwraca uwagę, że Unia Europejska postanowiła przedłużyć o rok preferencje handlowe dla ukraińskich towarów, jednocześnie odkładając nieograniczone dopuszczenie na Ukrainę unijnej produkcji. Pozwoli to ukraińskim producentom na dostosowanie się do ewentualnej konkurencji. Dzięki temu Kijów nie będzie musiał zrywać umowy o wolnym handlu z Rosją. „Osiągnięte w Brukseli porozumienie usuwa nawet hipotetyczne zaniepokojenie strony rosyjskiej związane z wejściem w życie umowy stowarzyszeniowej” - czytamy w oświadczeniu resortu.

>>> Czytaj też: Jaceniuk: Celem Rosji jest odbudowa ZSRR i zniszczenie niepodległej Ukrainy

Reklama