Ostatnia książka Henry'ego Kissingera, byłego amerykańskiego sekretarza stanu i krajowego konsultanta ds. bezpieczeństwa, nosi tytuł World Order (Porządek świata) i jest to pasjonująca lektura. W oparciu o swoje długoletnie doświadczenie w zakresie kształtowania polityki zagranicznej oraz o obserwacje złożonych interakcji pomiędzy narodami i ideologiami, Kissinger dokonuje aktualnej analizy świata i kierunków, w których on zmierza.

Podstawową tezą jest założenie, że co jakiś czas świat podlega cyklicznej redefinicji, podczas której zwiększają się napięcia międzynarodowe i wahania na rynkach. Chiny i Rosja tworzą obecnie silny antyamerykański – i antydolarowy – sojusz. Jego rozmiar i oddziaływanie rozrastają się w miarę zwiększania obecności Chin nie tylko w Afryce, ale również na terytoriach Club Medu za pośrednictwem inwestycji infrastrukturalnych.

Nowy porządek świata oznacza zmniejszenie się dominacji amerykańskiej, stopniowe osłabianie przewagi związanej z walutą rezerwową oraz oddalenie obszarów handlu od Europy i Stanów Zjednoczonych. Dodajmy do tego konieczność walki z islamskimi radykałami i otrzymujemy możliwość ostatecznego uwzględnienia ryzyka geopolitycznego w analizach ryzyka i zysków.

Według Kissingera, obecne czasy to jeden z najbardziej chaotycznych okresów, jakie zna. Każda część świata redefiniuje swoje podstawy, niektóre wewnętrznie – tak jak Chiny, inne zewnętrznie.

Reklama

„System europejski nie zdominował świata; to Europa od niego odeszła. Obecnie Stany Zjednoczone wkraczają w nowy okres, pozbawiony dominacji ekonomicznej z czasów powojennych. Z drugiej strony, nadal stanowimy kluczowy element kształtowania nowego porządku. Bez naszego udziału trudno wyobrazić sobie utworzenie nowego systemu w większości rejonów na świecie”. Tak brzmi zasadniczy argument Kissingera zaprezentowany na portalu Businessweek, jednak zachęcam do zapoznania się zarówno z tym wywiadem, jak i z samą książką.

>>> Polecamy: Chiny największą gospodarką na świecie. USA pokonane