Minister Sawicki, który bierze dziś udział w spotkaniu szefów resortów rolnictwa w Luksemburgu, powiedział, że nie rozumie takich inicjatyw. „Kompetencje w tej sprawie ma Główny Lekarz Weterynarii i niepotrzebny jest do tego ani premier, ani minister rolnictwa” - podkreślił Sawicki. Dodał, że w ramach rządu obowiązuje pewien podział zadań w tym zakresie i przy tym należy pozostać. ”Nie wikłajmy premiera, nie wikłajmy prezydenta we wszystko, bo zaraz poproszą prymasa, by zajął się afrykańskim pomorem świń” - dodał Sawicki w rozmowie z dziennikarzami.

>>> Czytaj też: Unijne wsparcie finansowe to za mało. Polscy sadownicy na skraju bankructwa

Producenci mięsa w liście do premier Kopacz wskazują, że potrzebna jest jedna osoba, która będzie miała kompetencje ministra rolnictwa, środowiska czy administracji, by dzięki temu szybciej poradzić sobie z afrykańskim pomorem świń. Choroba ta na początku roku wystąpiła na Litwie, wkrótce przypadki choroby wykryto także na Łotwie, w Estonii i w Polsce. W naszym kraju było ich już 18.