Powiedział on w radiowej Jedynce, że w Rosji panuje obecnie sfrustrowane poczucie zwycięstwa, Ukraina z kolei z melancholią uznała niepowodzenie. Po zwycięstwie wyborczym Petra Poroszenki wydawało się bowiem, że separatyści zostaną szybko pokonani. Ukraińcy nie docenili jednak determinacji Władimira Putina, dla którego przegrana byłaby polityczną klęską - uważa Aleksander Smolar.

Jego zdaniem, a jest mało prawdopodobne, aby Rosja mogła zrezygnować z Doniecka i Ługańska. Sukces ten jest jednak bardzo ograniczony, gdyż Moskwa straciła Ukrainę. Większość tego kraju jest bowiem teraz bardziej antyrosyjska niż kilka lat temu. Aleksander Smolar podkreślił, że Rosja destabilizuje teraz wschodnią i południową Ukrainę, ale jest to małą rekompensatą za fiasko projektu unii euroazjatyckiej.

Gość Jedynki uznał za sprawę drugorzędną to, czy Polska będzie uczestniczyć w negocjacjach o konflikcie na Ukrainie. Przypomniał, że nasz kraj odgrywał ważną rolę w początkowym okresie konfliktu, gdy wyznaczał kierunki polityki Zachodu. Sytuacja zmieniła się po rozpoczęciu rosyjskiej interwencji na Ukrainie. Zachód uznał ją bowiem za porażkę polskiej polityki, a nasz kraj stał się niewygodny dla uczestników negocjacji: Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji.

Jak zauważył Aleksander Smolar, że dramatem Ukrainy jest to, że w tym samym czasie narasta zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego, które jest odbierane przez Zachód jako dużo poważniejsze. Stanom Zjednoczonym i Rosji łatwiej się porozumieć w sprawie zagrożenia terroryzmem muzułmańskim niż w sprawie Ukrainy. Rosja też czuje się bowiem zagrożona przez muzułmańskich ekstremistów.

Reklama

Mówiąc o wczorajszym marszu zwolenników UPA w Kijowie, Aleksander Smolar przyznał, że polskie skojarzenia z Ukraińską Powstańczą Armią są jak najgorsze. Jednak dla Ukraińców jest ona symbolem walki ze Związkiem Sowieckim. Zdaniem gościa Jedynki, nie ma w tym zagrożenia dla Polski, gdyż nacjonalistyczna partia Swoboda jest na Ukrainie ugrupowaniem marginalnym.

>>> Czytaj też: Podtopione Pearl Harbor, walka o surowce. Pentagon szykuje się na zmiany klimatyczne