W uroczystości w Belwederze biorą udział m.in. wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak oraz szef BBN Stanisław Koziej.

Strategia została przyjęta przez rząd 21 października. Po zatwierdzeniu zastąpiła poprzedni taki dokument, pochodzący z 2007 r.

Strategia całościowo ujmuje zagadnienia bezpieczeństwa narodowego i wskazuje optymalne sposoby wykorzystania na jego potrzeby wszystkich zasobów państwa. W dokumencie wskazano, że bezpieczeństwo Polski będzie zależało od jej zdolności do efektywnej realizacji interesów narodowych i osiągania celów strategicznych w obecnych i prognozowanych warunkach bezpieczeństwa. Uznano też, że bezpieczeństwo Europy będzie determinowane przez cztery główne czynniki: NATO, Unię Europejską, strategiczną obecność USA oraz relacje z Rosją.

Oceniono, że odbudowywanie mocarstwowej pozycji przez Rosję kosztem jej otoczenia oraz nasilenie się polityki konfrontacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej, czego przykładem jest konflikt z Ukrainą, w tym aneksja Krymu, negatywnie rzutują na stan bezpieczeństwa w regionie. Napisano też, że w sąsiedztwie Polski istnieje ryzyko konfliktów o charakterze regionalnym i lokalnym, które mogą nas angażować pośrednio lub bezpośrednio.

Reklama

>>> czytaj też: Potężna broń przeciw Rosji: geopolityczne konsekwencje niskich cen ropy są nieuniknione

Trzy priorytety bezpieczeństwa

Strategia określa trzy priorytety polityki bezpieczeństwa. Pierwszym z nich jest zapewnienie gotowości i demonstracja determinacji do działania w sferze bezpieczeństwa i obrony oraz wzmocnienie narodowych zdolności obronnych.

Drugi to wspieranie procesów służących wzmocnieniu zdolności NATO do kolektywnej obrony, rozwój Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony UE, umacnianie strategicznych partnerstw (w tym z USA) oraz strategicznych relacji z partnerami w regionie.

Trzecim priorytetem jest wspieranie i selektywny udział w działaniach społeczności międzynarodowej mających na celu zapobieganie powstawaniu nowych źródeł zagrożeń, a także reagowanie na zaistniałe kryzysy oraz przeciwdziałanie ich rozprzestrzenianiu.

To strategia na czas zagrożenia

"Dzisiejsza strategia jest - co nieuniknione - strategią na czas zagrożenia, ale dobrze też sumująca cały wysiłek obronny ostatniego 25-lecia i planująca kierunki" - powiedział w Belwederze Siemoniak. "Myślę, że jest to dobra strategia budowy niezawodnego bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, niezawodnych sojuszy" - ocenił.

Siemoniak podkreślił, że przez 25 lat wolności Polska nie zaniedbała spraw obronnych. Przypomniał o dotychczasowej gwarancji finansowania obronności na poziomie 1,95 proc. PKB i deklaracji premier Ewy Kopacz, że od 2016 r. będzie to 2 proc. PKB. Określone zostały też priorytety modernizacji, "które zaczną w ciągu najbliższych lat przynosić rezultaty"; przywróciliśmy szkolenie rezerwistów dla wojska - dodał.

Zaznaczył, że rząd celowo czekał z przyjęciem dokumentu na wyniki szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Newport, "żeby móc zobaczyć w tym tekście najważniejsze jego decyzje - decyzje wzmacniające wschodnią flankę NATO". "Liczę, że ta strategia to będzie też dokument dla opinii publicznej, będzie miał znacznie więcej czytelników niż jeszcze kilka lat temu, bo sprawy bezpieczeństwa stały się ważne" - podkreślił wicepremier.

Siemoniak podziękował prezydentowi Komorowskiemu oraz swojemu zastępcy wiceministrowi Robertowi Kupieckiemu, który pracował nad dokumentem, a także szefowi BBN Stanisławowi Koziejowi "i dziesiątkom współpracowników w mundurach i cywilom, którzy się przy tej strategii napracowali". (PAP)