To Komisja Europejska przed kilkoma miesiącami ogłaszała, że idzie na wojnę z tymi, którzy zużywają za dużo plastikowych torebek. Argumentowała, że jednorazowe reklamówki długo się rozkładają ze szkodą dla środowiska. Bruksela zażądała od krajów członkowskich działań, ale pozostawiła im swobodę w decydowaniu, jakie to będą działania.

>>> Czytaj też: Polska kontra Słowacja. Tak wygląda sytuacja państw po wejściu do UE

Tymczasem europosłowie i przedstawiciele unijnych rządów zmienili projekt przepisów. Uznali, że potrzebne jest rygorystyczne podejście i zobowiązali kraje albo do wprowadzenia opłat za korzystanie z torebek w 2019 roku, albo wyznaczenie narodowego celu zmniejszenia zużycia torebek, średnio do 40 sztuk na osobę w 2025 roku. - W ośmiu krajach brakuje danych, co nie pozwala na wyznaczenie obowiązkowego celu redukcyjnego - skomentowała rzeczniczka Komisji Natasha Bertaud.

Jeśli Komisja, niezadowolona z tego co zrobiono z jej projektem przepisów, zdecyduje się na weto, wtedy kraje członkowskie będą musiały jednomyślnie je odrzucić, aby ocalić uzgodniony kompromis.

Reklama

>>> Czytaj też: Co UE chce importować z USA? Przedstawiamy wady i zalety traktatu o wolnym handlu [WYWIAD]