Na wstępie oświadczenia czeska inspekcja pisze, że „niektóre polskie media zamieściły informacje o rzekomej kontroli żywności z Polski”. Jednak przyznaje, że kontrole faktycznie były przeprowadzane. Wyjaśnia też, że chroniąc „własny rynek poddawano kontroli jedynie towary określone przez rosyjskie embargo”. Inspekcja dodaje również, że „musiała w tej sytuacji zareagować, ponieważ istniała możliwość, że polskie towary, które były przygotowane do eksportu do Rosji, mogły znaleźć się na czeskim rynku”.

Kierownictwo czeskiej inspekcji podkreśla w oświadczeniu, że „kontrola jest stosowana na podstawie istniejącego ewentualnego ryzyka i zawsze bierze pod uwagę aktualną sytuację na rynku wewnętrznym”. Instrukcja, którą ujawniła Informacyjna Agencja Radiowa, zawierała w nazwie konkretne polecenie szczegółowej kontroli wyłącznie polskich produktów, co jest sprzeczne z dyrektywami unijnymi.