Derek Gow z hrabstwa Devon sprowadził 30 długorogich krów i byków rasy Heck z rezerwatu przyrody w Holandii. Ta rasa, to próba odtworzenia wymarłych turów, na które miał ochotę polować Hermann Goering.

Na jego polecenie dwaj nazistowscy genetycy, Heinz i Lutz Heck dokonali krzyżówek starych ras bydła z Węgier, Korsyki, Szkocji i Hiszpanii, eliminując cechy udomowionych krów. Naziści popierali ten projekt z pobudek ideologicznych, stawiając na uzyskanie takich cech jak odwaga i bojowość. Nie udało im się tylko osiągnąć rozmiarów tura i bydło rasy Heck jest normalnej wielkości.

Ale jak mówił dziennikarzom Derek Gow: "Miałem już do czynienia z wieloma gatunkami zwierząt, lecz te były najbardziej agresywne ze wszystkich. Atakowały ludzi przy każdej sposobności, próbowały wręcz zabijać."

Farmer chciał odesłać krowy do Holandii, ale rezerwat odmówił ich przyjęcia. Nie pozostało mu więc nic innego, jak przerobić większość na hamburgery i kiełbaski, pozostawiając tylko 6 najmniej zajadłych. Reporterzy bardzo chwalili przysmaki z nazistowskich krów.

Reklama

>>> Czytaj też: Rolnicy w Brukseli: "Czeka nas katastrofa na rynku mleka"