Program rusza od marca tego roku i będzie kontynuowany do końca września 2016 roku. Skup będzie dotyczyć zarówno papierów zarówno rządowych jak i prywatnych. Ma to pomóc w ożywieniu gospodarki eurolandu.

O decyzji władz EBC poinformował szef banku Mario Draghi. Będziemy prowadzić program do września 2016 i do momentu, aż zobaczymy jego efekty w poprawie wskaźników inflacji i dojścia do celu inflacyjnego, który dla nas wynosi poniżej ale blisko 2 proc. rocznie. - mówił Draghi.

Dziś w strefie euro notowana jest deflacja na poziomie 0,2 proc. Według części ekonomistów, spadek cen może być groźny dla perspektyw wzrostu gospodarki. Celem programu jest utrzymanie niskich kosztów kredytu i zapewnienie bankom płynności. Dodatkowe pieniądze, "odmrożone" dzięki wykupowi posiadanych przez banki papierów dłużnych, mają według nadziei EBC, trafić do realnej gospodarki w postaci większej akcji kredytowej. Dodatkowo działanie EBC już doprowadziło do spadku wartości euro, a co za tym idzie wzrostu konkurencyjności europejskiego eksportu.

Nowy program zastąpi również obecnie funkcjonujące programy wsparcia krajów strefy euro, zagrożonych bankructwem, ale skup obligacji państw objętych "bailoutem" będzie ograniczony dodatkowymi kryteriami.

Reklama

Po decyzji, kurs euro spadł wobec głównych walut. Wobec dolara o pół procent. Umocnił się także złoty polski. >>> Zobacz aktualne notowania walut

>>> Z droższym frankiem zostaniem na dłużej? Zobacz, co dla Polski oznacza decyzja EBC

Kontrowersyjny krok

Taki krok budzi jednak kontrowersje. Niemcy wątpią w skuteczność programu. Obawiają się także, iż napływ taniego pieniądza, osłabi tempo reform w niektórych krajach Europy. Poza tym pojawią się wątpliwości co do tego czy skup obligacji jest legalny. Unijne traktaty zabraniają bowiem finansowania krajów strefy euro przez bank centralny.

Z kolei największym zwolennikiem programu luzowania ilościowego był sam szef EBC Mario Draghi.

W 2008 roku program luzowania ilościowego przeprowadziły Stany Zjednoczone. Wówczas wielu analityków obawiało się, że może to spowodować nadejście hiperinflacji, ostatecznie jednak do tego nie doszło. Gospodarka USA w III kw. 2014 roku rozwijała się w tempie 5 proc.

>>> Czym jest luzowanie ilościowe? Sprawdź na finansopedii

Stopy procentowe bez zmian

Europejski Bank Centralny (EBC) utrzymał też stopy procentowe na dotychczasowych poziomach. Benchmarkowa stopa procentowa kredytu refinansowego wynosi nadal 0,05 proc.

Analitycy oczekiwali pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie.

"Na dzisiejszym posiedzeniu Rada Prezesów EBC postanowiła, że stopa procentowa podstawowych operacji refinansujących oraz stopy kredytu w banku centralnym i depozytu w banku centralnym na koniec dnia pozostaną na niezmienionym poziomie, odpowiednio 0,05 proc., 0,30 proc. oraz -0,20 proc." - czytamy w komunikacie.

Analitycy spodziewali się, że Mario Draghi ogłosi program skupu obligacji o wartości 50 mld euro miesięcznie. Czytaj więcej tutaj.

Komentarze analityków

Szymon Zajowski z domu maklerskiego mBanku

Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny podjął decyzję o rozpoczęciu programu luzowania ilościowego. ECB od marca 2015 do końca września 2016 roku skupował będzie aktywa o wartości 60 mld euro miesięcznie. Tym samym wartość programu sięgnie poziomu 1,140 bln euro, czyli znacznie przekroczy wcześniejsze oczekiwania rynkowe (500 – 700 mld euro), jednak mniej więcej będzie zgodna z wczorajszymi plotkami – 1.1 bln euro.

Aktywa poszczególnych krajów strefy euro skupowane będą zgodnie z udziałem kapitału krajowych banków centralnych w kapitale ECB i dodatkowo banki te będą musiały wziąć na siebie 80 proc. ryzyka.

Doniesienia te przełożyły się na osłabienie wspólnej waluty oraz wzrosty na europejskich giełdach. Kurs EURUSD spadł poniżej 1.15, a frankfurcki indeks DAX wybił się na nowe historyczne maksimum na 10400 pkt. Euro osłabiło się również wobec złotego. Kurs EURPLN zniżkował do 4.2850, jednak z powodu spadków eurodolara, złoty osłabił się wobec amerykańskiej waluty, a kurs USDPLN wzrósł powyżej 3.73.

Decyzja ECB przełożyła się również na umocnienie franka wobec złotego. Kurs EURCHF wzrósł do 4.35. W najbliższych dniach podwyższona zmienność w notowaniach franka powinna się utrzymać, jednak w kolejnych tygodniach złoty powinien odrobić część strat, a kurs franka ustabilizować się między 4.0 a 4.20.

W dłuższej perspektywie działania ECB powinny również wspierać notowania złotego wobec euro, gdyż mają one szansę ożywić koniunkturę w Eurolandzie, czyli u głównego odbiorcy rodzimego eksportu i co więcej część zwiększonej płynność w europejskim sektorze finansowym prawdopodobnie znajdzie ujście na polskim rynku długu.

Marcin Lipa z serwisu Cinkciarz.pl

Analityk walutowy Cinkciarz.pl, Marcin Lipa przewiduje, że decyzja EBC osłabi wspólną europejską walutę. Ekspert przewiduje, że euro osłabi się w stosunku do franka szwajcarskiego i złotówki. Nie wiadomo jednak czy umocnienie polskiej waluty skompensuje osłabiania euro w stosunku do franka.

To, co jest złą wiadomością dla części zadłużonych, może być dobrą dla całej europejskiej gospodarki. Europejski Bank Centralny próbował już różnych metod ożywienia gospodarki strefy euro. Jedną z nich było wyraźne zmniejszenie stóp procentowych. Standardowe działanie nie pobudziły jednak wzrostu gospodarczego.

Seweryn Masalski z MM Prime TFI S.A.

Czwartkowa decyzja EBC w sprawie dodruku pieniądza spędzała inwestorom sen z powiek już od kilku dni. Wedle finalnej i zarazem bardzo optymistycznej wersji środowych doniesień, propozycja zarządu opiewać miała na QE w wysokości 50 mld EUR/mc do grudnia 2016 roku. Wzmianki o skupie aktywów zasygnalizowały wpływ decyzji nie tylko na wzmożoną aktywność byków na rynkach akcji, lecz także osłabienie euro. Budowane od tygodni oczekiwania o dodruku pieniądza zepchnęły notowania EUR/USD na wieloletnie minima.

Mimo wygórowanych oczekiwań rynku, na opóźnionej przez awarię wind konferencji, Mario Draghi zdołał zaskoczyć inwestorów pozytywnie. Prezes EBC ogłosił realizację programu w wysokości 60 mld EUR/mc do końca września 2016 roku. Pompowanie pieniędzy na rynek oznacza próbę zwiększenia konkurencyjności gospodarki europejskiej względem amerykańskiej, co, jak pokazał przypadek USA, może okazać się skuteczne. Na decyzję prezesa Draghiego przede wszystkim zareagowała europejska waluta, szybko spadając z poziomu 1,165 poniżej 1,15 za jednego dolara. Długoterminowym celem na eurodolarze staje się poziom 1,0. Realny jest także dalszy popyt na franka i jego umocnienie względem europejskiej waluty.

Reakcja inwestorów akcyjnych była mocno nerwowa – silne, ponad jednoprocentowe wzrosty niemieckiego indeksu DAX były szybko wykorzystywane do wyprzedaży akcji, spychając giełdę na początkowe poziomy. Dla warszawskiego parkietu informacja o uruchomieniu QE o łącznej wartości 1140 mld EUR uprawdopodabnia byczy scenariusz. Indeks blue chipów przetestować powinien opór w okolicach 2330 punktów już do końca tygodnia. Istotny może okazać się także poziom 2350 punktów, którego pokonanie umożliwiłoby dalszą drogę na północ.

>>> Czytaj też: Draghi sięga po radykalne środki