Eurogrupa daje Atenom czas, by do piątku wystąpiły o przedłużenie obecnego programu pomocowego. Jeśli tego nie zrobią, nie dostaną kolejnych pożyczek.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem powiedział, że głównym powodem złożenia Grecji takiej oferty jest chęć zdobycia czasu, by uzgodnić, w jaki sposób ma wyglądać dalsze wsparcie dla tego kraju. Podkreślił, że obecny program pomocowy daje możliwość elastycznego podejścia do warunków, na jakich ma być realizowany. To sygnał, że państwa strefy euro byłyby gotowe pójść na jakieś ustępstwa w stosunku do Greków.

Przedstawiciele greckich władz tymczasem od tygodni powtarzają, że nie chcą przedłużenia obecnego programu, proponując w zamian "porozumienie pomostowe", które dałoby im czas na wynegocjowanie innych warunków pożyczek.

>>> Czytaj też: Grecja bliżej wyjścia ze strefy euro. Jakie będą konsekwencje?

Reklama

Zainteresowanie budzi nadal sytuacja na wschodzie Ukrainy, gdzie od nocy z 14 na 15 lutego formalnie obowiązuje zawieszenie broni uzgodnione w Mińsku 12 lutego w nowym porozumieniu pokojowym.

W dalszym ciągu jednak siły rządowe i separatyści oskarżają się wzajemnie o łamanie rozejmu.

Przedstawiciele separatystów deklarują, że są gotowi wycofać ciężką broń z linii frontu, gdy uczyni to - zgodnie z założeniami planu pokojowego - Ukraina. Kijów z kolei podkreśla, że z powodu łamania rozejmu armia ukraińska nie jest obecnie gotowa do wycofania broni ciężkiej z linii frontu.

O 11.00 inwestorzy poznają wskaźnik ZEW w Niemczech w lutym.

We wtorek na giełdach w Europie TNT Express NV spada o 5,4 proc. po podaniu, że ten rok będzie dla spółki prawdziwym wyzwaniem z powodu niesprzyjających warunków w handlu.

Orange SA traci 2,1 proc., bo spółka spodziewa się spadku zysku w 2015.

Pandora A/S zyskuje 15 proc. Producent bransoletek zanotował w IV kwartale wzrost zysku powyżej prognoz analityków.

>>> Polecamy: Rząd ma plan awaryjny. Co dla Polski oznacza rozpad strefy euro?