Indie włączają się w grę o wpływy w posowieckiej Azji Centralnej. Podczas zakończonej dzisiaj ośmiodniowej podróży po krajach tego regionu indyjski premier Narendra Modi przekonywał przywódców azjatyckich, że nie tylko Rosja i Chiny mogą być ich bliskimi partnerami.

Szef indyjskiego rządu omawiał z przywódcami Kazachstanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i Tadżykistanu perspektywy stworzenia systemu gazo- i ropociągów, którymi surowce energetyczne z tych krajów docierałyby do Indii. W agendzie rozmów znalazła się także budowa korytarza transportowego Południe-Północ łączącego Indie z Europą, poprzez kraje Azji Centralnej. New Delhi chce ponadto wzmocnić współpracę z państwami regionu w sferze obronności. Źródła w New Delhi informowały, że Modi miał wystąpić do władz Tadżykistanu z prośbą o wydzierżawienie indyjskim siłom powietrznym posowieckiej bazy lotniczej Ayni, położonej niedaleko Duszanbe. Baza ta była modernizowana w ostatnich latach przez firmy indyjskie.

Podczas podróży po Azji Centralnej indyjski premier pokazał - zdaniem komentatorów - iż New Delhi włącza się aktywnie do gry o wpływy w tej części świata. Przez wielu ekspertów jest ona uważana za jeden z najbardziej ważnych obszarów naszego globu, zarówno ze względu na zasoby naturalne, jak i położenie sprzyjające tranzytowi wschód-zachód.

>>> Polecamy: Zaskakujący sojusznik Putina. „Przyjaciele” USA uratują rosyjską gospodarkę?