Irańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oskarżyło Saudów o celowe podsycanie atmosfery między oboma krajami. Według analityka TMS Brokers, Tomasza Wiśniewskiego napięcie na linii Teheran - Rijad nie powinno mieć większego wpływu na cenę surowca. Według rozmówcy IAR jest to czynnik spekulacyjny, który na chwilę podniósł cenę ropy naftowej. Na ten rynek największy wpływ ma popyt i podaż. Słabe dane z Chin, które są największym konsumentem tego surowca, pokazują, że nie ma popytu na ropę.

Według rozmówcy IAR na obniżkach cen surowców korzystają też polscy kierowcy. Na niektórych stacjach paliwowych cena benzyny spadła poniżej 4 złotych. Jak dodaje Tomasz Wiśniewski nie ma sygnałów zapowiadających wzrost cen paliw.

Za baryłkę (blisko 159 litrów) ropy Brent trzeba zapłacić dziś około 37,5 dolarów. To prawie jedną trzecią mniej niż rok temu.

Wczoraj Rijad zerwał relacje dyplomatyczne z Teheranem, co było skutkiem ścięcia szyickiego duchownego w Arabii Saudyjskiej oraz protestów w Iranie.

Reklama

>>> Polecamy: Burza w Zatoce Perskiej. Arabia Saudyjska zrywa stosunki z Iranem, USA interweniują