Jest to pierwszy etap realizacji planu zasilania banków funduszami rządowymi łącznej wartości 700 mld dolarów, uchwalonego przez Kongres 3 października.

Według pierwotnej koncepcji ministra skarbu Henry'ego Paulsona pieniądze te miały być najpierw przeznaczone na wykupienie od banków tzw. toksycznych aktywów, czyli papierów wartościowych opartych na długach hipotecznych, które drastycznie straciły na wartości wskutek krachu na rynku mieszkaniowym.

Ostatecznie jednak postanowiono - wzorem planu europejskiego - wydać najpierw 250 mld dolarów ze wspomnianej kwoty na zakup akcji w bankach. Po wykupieniu akcji w dziewięciu największych bankach, jak Citigroup i JP Morgan, kosztem 125 mld dolarów, pozostałe 125 mld zostanie użyte na wykup akcji w bankach regionalnych.

Rząd liczy, że kiedy banki podreperują swój bilans, budżet państwa będzie partycypować w ewentualnych zyskach.

Reklama

Akcja ma powstrzymać staczanie się gospodarki ku recesji. W poniedziałek giełdy na całym świecie dołowały. W USA giełda w Nowym Jorku zanotowała najpierw niewielki spadek, ale potem wskaźnik Dow Jones poszedł lekko w górę.

We wtorek zbiera się Zarząd Rezerwy Federalnej (Fed). Oczekuje się kolejnego obniżenia stopy procentowej w celu rozruszania gospodarki.

Podobne działania podjęte przez centralne banki europejskie przyniosły już pierwsze rezultaty. Oprocentowanie pożyczek między bankowych przestało rosnąć.

JK, (PAP)