"Biorąc pod uwagę światowy kryzys gospodarczy, w 2009 roku spodziewamy się spadku produktu krajowego brutto, 40-procentowego zmniejszenia zagranicznego popytu na naszą produkcję i zerowego, a w najlepszym przypadku 2-3-procentowego wzrostu produkcji przemysłowej" - powiedział, prezentując w parlamencie pakiet ustaw antykryzysowych zaproponowanych przez prezydenta.

Światowy kryzys najbardziej uderza w branżę metalurgiczną, która wytwarza 27 proc. PKB. Szłapak oświadczył, że ze względu na problemy ze zbytem już dziś większość ukraińskich hut wstrzymała pracę, a ich pracownikom grożą zwolnienia.

"Przed perspektywą urlopu bezpłatnego albo zwolnienia stoi także 100 tysięcy pracowników branży budowlanej" - oświadczył.

Winą za zaistniałą sytuację Szłapak obarczył politykę kolejnych rządów.

Reklama

"Szczodrze rozdawaliśmy ulgi i obietnice socjalne, których nie był w stanie unieść budżet państwa. Walczyliśmy z inflacją poprzez awantury z kursami walut" - powiedział.

Wcześniej w środę prezes Narodowego Banku Ukrainy Wołodymyr Stelmach ostrzegł, że kurs waluty narodowej, hrywny, nadal będzie się obniżał, podnosząc cenę dolara.

"Do końca roku kurs dolara wzrośnie. Mogę jednoznacznie powiedzieć, że wyniesie on nie mniej niż 6 hrywien" - podkreślił.

Tymczasem w kijowskich kantorach amerykańska waluta była kupowana w środę po 6,3 hrywny, a sprzedawana po 6,7 hrywny.

W ciągu ostatnich kilku lat kurs dolara utrzymywał się na Ukrainie na poziomie 5,05-5,35 hrywny.

Jarosław Junko (PAP)