Zaledwie 43% Polaków deklaruje, że posiada oszczędności, ale większość z nich odkłada pieniądze nieregularnie i nie posiada tzw. funduszu awaryjnego na nieprzewidziane wydatki. Szansą na wzrost odsetka Polaków posiadających oszczędności jest program 500+, bowiem ponad 30% rodziców zamierza przeznaczyć te środki na przyszłość dzieci, poinformował główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki.

"Polska po raz kolejny znalazła się na końcu spośród wszystkich 13 badanych krajów pod względem odsetka osób posiadających oszczędności. Zanotowaliśmy także spadek w porównaniu z poprzednią edycją badania, pomimo, że dane GUS i NBP wskazują na wzrost stopy oszczędności gospodarstw domowych w porównaniu z tym, co obserwowaliśmy parę lat temu. W naszej ocenie, problemem jest kwestia rozwarstwienia społecznego, które się pogłębia" - powiedział Benecki podczas spotkania prasowego. Dodał, że niska stopa oszczędności to także pochodna braku wiedzy ekonomicznej Polaków oraz braku tradycji oszczędzania silnie obecnej w niektórych państwach.

W najnowszej edycji badania, przeciętnie w Europie odsetek osób posiadających oszczędności wyniósł 58%, zaś w Polsce sięgnął 43%. Największy odsetek oszczędzających jest w Luksemburgu (81%), Holandii (75%) oraz w Wielkiej Brytanii (67%).

We wszystkich badanych krajach występuje przewaga osób dostrzegających pogorszenie własnej sytuacji finansowej nad tymi, którzy dostrzegają poprawę. O ile w 2012 roku Polacy należeli do najmniej pesymistycznych nacji w ocenie własnej sytuacji finansowej, to w tym roku znajdują się blisko średniej europejskiej.

Wśród posiadających oszczędności panuje przekonanie, że trzeba je powiększać i aż 80% badanych deklaruje, że odkłada obecnie dodatkowe środki pieniężne, podczas gdy przeciętna w Europie to 69%. Jednak, jak podkreślił Benecki, tym Polakom, którzy posiadają odłożone środki brakuje systematyczności i przezorności w oszczędzaniu.

Reklama

"Nawet ci, których stać na oszczędzanie przyznają, że robią to w sposób nieregularny. Tylko 17% osób, które oszczędzają robi to systematycznie, a regularność właśnie jest najbardziej sprzyjającym sposobem akumulowania oszczędności. Drugim problemem jest także brak tzw. funduszu awaryjnego, czyli środków, które można przeznaczyć na nieprzewidziane wydatki, nie uszczuplając tym samym kwoty oszczędności" - powiedział Benecki.

Z badania wynika, że tylko 56% posiadających oszczędności posiada odłożoną gotówkę na nieprzewidziane wydatki, np. na naprawę samochodu, remont i jest to najniższy odsetek wśród wszystkich państw biorących udział w badaniu. Najbardziej przezorni są Austriacy (91%) oraz Niemcy (89%). Średnia w Europie to 73%.

Polska niezmiennie pozostaje w ogonie rankingu państw pod względem odsetka oszczędzających, bowiem posiadanie oszczędności jest skorelowane z dochodem. W takim zestawieniu Polska, Turcja i Rumunia są na ostatnich pozycjach, zaś Luksemburg, Holandia i Wielka Brytania na trzech pierwszych miejscach.

Dla połowy Polaków minimalna kwota oszczędności, która zapewniłaby im poczucie bezpieczeństwa to sześciokrotność miesięcznych dochodów netto.

Benecki poinformował, że szansą na wzrost stopy oszczędności - szczególnie wśród mniej zamożnych Polków - jest program 500+, bowiem 27% respondentów wskazało, że zamierza przeznaczyć te środki na oszczędności na przyszłość dzieci, zaś 4% chce je inwestować z myślą o dzieciach (np. w fundusz inwestycyjny).

"Ponad połowa osób, które o to zapytaliśmy zamierza przeznaczyć środki z tego programu na bieżące wydatki dla dzieci, 5% na spłatę długów, ale 27% chce te pieniądze odłożyć w formie oszczędności na przyszłość dzieci i jeśli rzeczywiście tak by się stało, to jest to szansa na zwiększenie stopy oszczędności" - powiedział Benecki.

Stosunkowo niewielu Polaków deklaruje, że nie posiada długów (45%), choć odsetek ten nie odbiega bardzo od średniej dla badanych państw, zaś jego wysokość nie zmieniła się od zeszłego roku. Przeciętnie w Europie zadłużona jest co druga osoba. Najmniej zadłużeni są Holendrzy (69% deklaruje brak zadłużenia), najbardziej mieszkańcy Turcji (25% deklaruje brak długów). Pytanie dotyczyło wszystkich rodzajów długów oprócz kredytów hipotecznych.

Polacy odczuwają wyraźnie większy dyskomfort związany z poziomem swojego zadłużenia, niż mieszkańcy innych państw. Aż 67% czuję się niekomfortowo lub bardzo niekomfortowo ze wysokością swoich długów. Dla porównania, podobne odczucia podziela tylko 50% Europejczyków.

Międzynarodowe badanie ING zostało przeprowadzone przez IPSOS w 13 europejskich krajach na grupie 12 646 respondentów, w tym 1000 z Polski w październiku 2015 r.