Zmiana harmonogramu notowań firm debiutujących na NC nie będzie jedyną, którą Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) wprowadzi na rynku.
- Dla podniesienia jego jakości i wiarygodności pracujemy nad kolejnym rozwiązaniem związanym z kursem odniesienia. Będzie on kształtowany mniej arbitralnie, a bardziej przez rynek. Damy inwestorom giełdowym możliwość ukształtowania tego kursu na bazie realnych transakcji - mówi Adam Maciejewski z zarządu GPW. Nie zdradza szczegółów rozwiązania - wkrótce rynek powinien je poznać.
- Praktyczna realizacja zmian jest uzależniona od kilku czynników zewnętrznych, więc zapewne nie nastąpi to w najbliższych tygodniach - dodaje Adam Maciejewski.
Kurs odniesienia dla notowań na pierwszej sesji na NC wynosi najczęściej tyle, ile cena akcji w ofercie publicznej poprzedzającej wejście spółki na rynek. Jeśli nie przeprowadzała oferty (na 52 firmy, które weszły na NC w tym roku, nie zrobiło tego 5), może opierać się np. na wycenie akcji przez autoryzowanego doradcę. Na konieczność zmian w ustalaniu kursu odniesienia w dniu debiutu wskazywała Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Według niej m.in. zbyt niskie kursy odniesienia, które w wielu przypadkach mogą być oderwane od rzeczywistej wartości spółek, prowadzą do fantastycznych debiutów, mimo że później cena często spada nawet poniżej pierwotnego poziomu. Wielokrotnie zmiana ceny akcji debiutantów na otwarciu sięga kilkuset procent, a nawet więcej.
Reklama
KNF spodziewa się, że więcej stabilizacji w czasie debiutów przyniosą zmiany, które zajdą na NC już od 11 listopada. Teraz kurs spółki na otwarciu w dniu debiutu jest określany o godz. 9.00. Od przyszłego tygodnia kurs debiutanta poznamy o 11.30, a faza przed otwarciem będzie trwała od godz. 8.00 do 11.00. W tym czasie przyjmowane będą zlecenia na otwarcie, a transakcje nie będą zawierane.
- Dotychczasowa faza przed otwarciem (8.00-9.00) jest często zbyt krótka, żeby na mało płynnym rynku liczba zleceń, która wpłynie w tym czasie, mogła ukształtować kurs na rynkowym, wiarygodnym poziomie - mówi Adam Maciejewski.
Od godz. 11.00 do 11.30 będzie trwała faza interwencji. W tym czasie nie będzie można wprowadzać nowych zleceń ani anulować przekazanych. Możliwe będzie za to poprawianie ich parametrów. W przypadku zleceń kupna - podnieść limit ceny, a w przypadku zleceń sprzedaży - obniżyć. Możliwe będzie też zwiększanie liczby kupowanych lub sprzedawanych akcji. Faza interwencji ma utrudnić ewentualne próby manipulowania teoretycznym kursem otwarcia, który podawany jest do publicznej wiadomości w czasie przyjmowania zleceń.
Zdaniem Adama Maciejewskiego, na rynku pojawiają się prawdopodobnie inwestorzy, którzy celowo starają się wpływać na poziom kursu teoretycznego poprzez częste wprowadzanie i usuwanie zleceń bez zamiaru dokonania transakcji, aby wywołać i wykorzystać określoną reakcję pozostałych inwestorów.
Według Artura Klucznego, zastępcy przewodniczącego KNF, działania GPW to duży postęp.
- Zdarzały się bowiem pojedyncze przypadki, że cenę w debiucie wyznaczały dwa-cztery zlecenia. To krok w dobrym kierunku, choć nie mamy pewności, czy będzie wystarczający - mówi.
- Intuicja podpowiada mi, że może być niedostateczny, aby uniknąć superdebiutów, ale na pewno ograniczy ich liczbę - uważa wiceszef KNF.
- Będzie mniejsze pole do manipulowania kursem - ocenia Marcin Duszyński, prezes Capital One Advisers, autoryzowany doradca NC.