„Organizujemy skoordynowaną uliczną zbiórkę jednego dnia w całej Polsce, aby przypomnieć opinii publicznej o naszej inicjatywie i dotrzeć do jak największej liczby obywateli. Im więcej podpisów uda nam się zebrać, tym większa presja będzie ciążyć na posłach, którzy ostatecznie zdecydują o losie tej niezwykle ważnej dla pracowników handlu ustawy” – powiedział w poniedziałek przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność Alfred Bujara.

Uliczna zbiórka podpisów zostanie przeprowadzona m.in. w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Katowicach, Olsztynie, Opolu, Bydgoszczy, Rzeszowie, Nowym Targu i w Ełku.

„W większości miast zbieranie podpisów rozpocznie się przed południem. Akcje w poszczególnych regionach koordynują struktury terenowe Solidarności. Zbiórka będzie prowadzona w centrach miast oraz w miejscach najczęściej uczęszczanych przez mieszkańców” – zapowiedział szef handlowej Solidarności.

Akcja zbierania podpisów pod projektem ustawy ograniczającej handel w niedziele rozpoczęła się w czerwcu. Obok Solidarności i innych związków zawodowych zaangażowały się w nią również organizacje społeczne i katolickie, stowarzyszenia oraz organizacje zrzeszające pracodawców z branży handlowej w tym m.in. Polska Grupa Supermarketów, Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług czy Kongregacja Przemysłowo-Handlowa.

Reklama

W projekcie ustawy ograniczającej handel w niedziele znalazły się liczne wyjątki. Czynne w tym dniu będą mogły być min. stacje benzynowe, piekarnie, sklepy usytuowane na dworcach kolejowych i lotniskach czy kioski z prasą. Handlować będą mogły być również małe, osiedlowe sklepy pod warunkiem, że za ladą stanie ich właściciel. Autorzy projektu ustawy zakładają, że to właśnie drobni sklepikarze obok pracowników handlu najbardziej skorzystają na nowych przepisach.

Projekt zakłada też ustanowienie siedmiu tzw. niedziel handlowych w ciągu roku. Sklepy mają być czynne m.in. w niedziele poprzedzające Boże Narodzenie oraz Wielkanoc, a także w okresach, w których organizowane są wyprzedaże. Jak wynika z wyliczeń autorów projektu, ograniczenie handlu w niedziele nie tylko nie spowoduje zmniejszenia obrotów i tym samym konieczności redukcji zatrudnienia, ale w początkowym okresie nawet zwiększy obroty sklepów.

„Ludzie będą kupować na zapas, tak jak dzieje się to przed świętami wolnymi od pracy. Tylko z tytułu opodatkowania sprzedaży produktów spożywczych i napojów bezalkoholowych wpływy budżetowe wzrosną o ponad 1,4 mld zł. Ponadto ograniczenie handlu w niedzielę sprawi, że ludzie zamiast jeździć w tym dniu do galerii handlowych, wybiorą inne formy spędzania wolnego czasu. Zyska gastronomia oraz usługi rozrywkowe i rekreacyjne. Przewidujemy, że dzięki temu do budżetu trafi kolejne 400 mln zł” – wyliczał Alfred Bujara. (PAP)