Minister, podsumowując na konferencji prasowej efekty wspólnych ustaleń unijnych ministrów rolnictwa, dotyczących przeglądu WPR (health check), powiedział, że dla niego najważniejsze jest wyrównanie wsparcia dla rolnictwa w "starych" i "nowych" krajach UE.

Sawicki zaznaczył, że te dodatkowe pieniądze - po 30 mln euro na lata 2010-2012 - nie są kwotą dużą, gdyż w ocenie resortu rolnictwa na realizację nałożonych przez KE zadań potrzeba co najmniej 760 mln euro. Dodał, że liczy na następny krok KE i dalsze pieniądze dla Polski.

Jak zaznaczył, duża część środków zostanie przeznaczona na tzw. "miękkie lądowanie" dla sektora mleczarskiego. KE zapowiedziała, że od 2015 roku nie będzie kwotowania mleka, choć jak powiedział minister, "do końca w to uwolnienie kwot mlecznych nie wierzy".

W latach 2009-2013 o 1 proc. rocznie będzie wzrastał limit produkcji mleka, czyli w tych latach produkcja mleka w Polsce wzrośnie o 500 tys. ton.

Reklama

"Po ostatnich decyzjach KE, na koniec 2012 r. kwota mleczna przyznana Polsce przekroczy 10 mln ton. Jest to już ilość, która powinna zadowalać rolników, a z drugiej strony zapalać czerwoną lampkę dla ministra i przetwórstwa, gdzie znaleźć rynki zbytu i utrzymać dla tej produkcji rentowność" - mówił Sawicki.

Podkreślił, że do takiej sytuacji, gdy nie będzie limitów produkcji mleka, polskie mleczarstwo musi się przygotować. "Sektor czeka ogromna praca restrukturyzacyjna i konsolidacyjna, by na jednolitym europejskim rynku można było utrzymać większą konkurencyjność" - argumentował szef resortu rolnictwa.

Poinformował, że KE zdecydowała, że odbędą się dwa przeglądy rynku mleczarskiego - w 2010 r. i w 2012 r. Zdaniem Sawickiego, do tego pierwszego terminu Polska musi być już dobrze przygotowana "co do programu i kierunków działania tego sektora", tak aby do 2012 r. dokonać znaczącego postępu w mleczarstwie.

Sawicki zaznaczył, że w przypadku rynku mleka pozostają wszystkie dotychczasowe mechanizmy interwencji rynkowej - dopłaty do przechowywania oraz eksportu mleka w proszku oraz masła. "Ważne jest jednak, by były one stosowane. W tej sprawie mamy do czynienia z opieszałością" - powiedział minister.

Przypomniał, że Polska wystąpiła z wnioskiem o przywrócenie dopłat do eksportu produktów mleczarskich ze względu na trudną sytuację na tym rynku. Ale, jak zaznaczył, Polska na razie nie uzyskała poparcia od innych krajów. Dodał, że ma nadzieje, iż w przyszłym tygodniu, na kolejnym spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa, sprawa dopłat do eksportu produktów mleczarskich znajdzie zrozumienie w KE.

Podsumowując konferencję, minister podkreślił, że jest zadowolony decyzji KE, choć 100 proc. zamierzeń Polska nie osiągnęła.