Szef rządu mówił o tym w sobotę podczas spotkania ze swymi zwolennikami w Teramo w Abruzji.

"Szerzy się ogólny klimat nieufności, także z powodu proroctw, rozpowszechnianych we Włoszech przez lewicę, która wykrzykuje o katastrofie" - oświadczył Berlusconi podczas wiecu, zorganizowanego w ramach kampanii przez wyborami lokalnymi w Abruzji.

Dodał: "Premier i rząd starają się rozbudzić ufność, ale tylko obywatele mogą, nie zmieniając swych przyzwyczajeń, zahamować realny kryzys, który niestety nadchodzi, wiążący się ze spadkiem konsumpcji".

"Kiedy kryzys się rozpoczął, pierwsi mówiliśmy obywatelom, by byli spokojni, gdyż nie upadnie żaden bank i żaden Włoch nie straci nawet 1 euro, potem USA i Unia Europejska zrobiły to samo" - podkreślił włoski premier.

Reklama

Jak zauważył: "Powstrzymaliśmy lawinę, lecz teraz rezultaty negatywne mogą przenieść się na realną gospodarkę".

"Trzeba powstrzymać ogólny klimat, jaki zapanował, nie dopuścić do tego, by uruchomił się mechanizm negatywnych przepowiedni , które same się spełniają, bo gdy ktoś mówi, że wszystko idzie źle, wszystko idzie źle naprawdę" - stwierdził Silvio Berlusconi.

Sylwia Wysocka (PAP)