Mizuho Financial Group, najwiekszy bank Japonii podrożał w Tokio o 9,2 proc. po spadku kosztów ochrony firm przed upadłościami. Surowcowy potentat BHP Billiton wzrósł o 12 proc. po poniedziałkowej mini-hossie na rynku ropy i metali. Koncern równocześnie podał do wiadomości, ze rezygnuje z przejęcia rywala Rio Tinto Group za 66 mld dolarów. Mitsubishi Estate podskoczyło o 8,9 proc. po podniesieniu rekomendacji przez szwajcarski bank UBS dla trzech największych japońskich deweloperów.

„Amerykański rząd dał jasno do zrozumienia, że nie pozwoli na upadek Citigroup, toteż inwestorzy uwierzyli, że kryzys finansowy nie będzie się pogłębiał. Jest równiez mało prawdopodobne, by ceny surowcow dalej mogły spadać ponieważ na globalnym rynku istnieje zapotrzebowanie” – mówi Naoki Fujiwara, starszy menedżer fu nduszy w Shinkin Asset Management.

Regionalny indeks MSCI Asia Pacific powiększył się o 3,4 proc. Na każdą akcję zniżkującą przeszło cztery zyskiwały na wartości. W Japonii indeks Nikkei 225 wzrósł na zamknięciu o 5,22 proc. i wyniósł 8.323,93 pkt. Po jednodniowej przerwie na rynku z powodu święta japońscy inwestorzy najwyraźniej byłi złaknieni wejścia do gry. I dobrze trafili.

Rekordowe wzrosty, największe o października 1997 roku stały się udziałem australijskiego indeksu S&P/ASX 200, który podskoczył na 5,8 proc.

Reklama

W Azji zwyżkowały wszystkie indeksy, za wyjątkiem Chin i Pakistanu.