Minister wymienił żeglugę jako jeden z najistotniejszych składników wpływających na kondycję gospodarki morskiej. „Żegluga w oparciu o naszych armatorów, ale nie tylko armatorów państwowych, stanowi domknięcie funkcjonowania przemysłu stoczniowego. Naszym celem jest skoordynowanie działań, żeby większość tego, co możemy zrobić było wykonane w kraju, oczywiście w oparciu o warunki rynkowe. Odtworzenie floty czy budowę nowych jednostek powinniśmy głównie opierać o rodzime stocznie” – dodał.

Minister wspomniał też o działalności portów. „Rozwijają się one bardzo dobrze. Największą bolączką pozostaje jednak wciąż dostęp do portów – zarówno od strony lądowej, jak i morskiej. Nasze porty powinny być liderami wśród portów Unii Europejskiej, choć wydaje się to jeszcze dziś daleką przyszłością” – ocenił.

„Nowe możliwości dla rozwoju portów musi otworzyć żegluga śródlądowa, czyli droga wodna E-30, a przede wszystkim E-40 jako połączenie Europy z Azją. Jeżeli to nie zostanie dopięte, to nie pojawią się dodatkowe możliwości rozwojowe dla portów. Nie mówimy tu o dalekiej przyszłości, ale perspektywie następnych 10 lat, kiedy nowe ciągi komunikacyjne będą mogły zwielokrotnić masę ładunkową w polskich portach” – tłumaczył Gróbarczyk.

Poinformował, że „rewitalizacja drogi wodnej E-40 to koszt ok. trzydziestu kilku miliardów złotych”. „W świetle funduszy, które są obecnie wydawane na drogi, to nie jest aż tak przerażająca kwota” – dodał.

Reklama

Autostrada wodna E-40 ma prowadzić z Gdańska w górę Wisły, następnie do Terespola i dalej przez Brześć do Prypeci, a potem Dnieprem do Morza Czarnego.

W tegorocznym Forum Gospodarki Morskiej w Gdyni uczestniczy ok. 500 specjalistów z wielu gałęzi gospodarki morskiej.(PAP)