Chociaż Państwo Środka jest dla Afryki stosunkowo nowym partnerem handlowym, szybko zaoferowało ciekawy kontrprzykład dla stylu polityki prowadzonej na tym kontynencie przez USA. Dla wielu krajów Czarnego Lądu chińska polityka jest wzorem na to, jak osiągnąć gospodarczy sukces odrzucając prozachodnie standardy. Okazało się, że idee demokracji i społeczeństwa obywatelskiego nie są jedynymi, które mogą zapewnić finansowy sukces.

Dotychczas w Afryce narracje prowadzone przez USA oraz Chiny równoważyły się. Jednak wyborcze zwycięstwo Trumpa może zachwiać dotychczasową równowagę sił. Chiński model oparty o sterowanie gospodarką za pośrednictwem silnie scentralizowanego rządu powinien w nadchodzących latach zyskać na tym kontynencie przewagę. Tym bardziej, że historycznie rzecz biorąc (i nie tylko) taka forma władzy dominowała w Afryce i dla wielu państw ze względu na ich strukturę jest łatwiejsza do wprowadzenia, niż wersja prozachodnia.

Trudno w tej chwili stwierdzić, jak będzie wyglądała polityka administracji Trumpa wobec Afryki. Prezydent-elekt pokazał już jednak niechęć do tradycyjnie pojmowanych praw człowieka. USA stracą więc możliwość prowadzenia na Czarnym Lądzie narracji opartej o stawienie siebie w roli obrońcy demokratycznych i cywilnych wartości.

Już przed wyborami pozycja USA w Afryce zaczęła słabnąć. Na marginesie dyplomatycznych grzeczności nie można bowiem pominąć faktu intensywnej militaryzacji tego kontynentu przez Amerykanów. Afrykanie mają też coraz lepszy dostęp do mediów i Internetu i doskonale zdają sobie sprawę z problemów z rasizmem za oceanem.

Reklama

Jeśli USA stracą w Afryce wizerunek państwa dbającego o prawa człowieka, może się okazać, że gospodarcza wizja ukazywana im przez Chiny okaże się ciekawsza. Państwo Środka notuje bowiem wyższy wzrost gospodarczy niż USA, poza tym w większym stopniu rozbudowuje infrastrukturę afrykańskich państw. Projekty gospodarcze prowadzone w Afryce przez administrację Obamy były nieliczne. Poza tym nie wiadomo, czy i w jakiej formie będą kontynuowane najważniejsze z nich, jak na przykład program „Power Africa”.

>>> Czytaj także: UE i USA zmierzają do protekcjonizmu; fala niechęci do globalizacji już pomogła Donaldowi Trumpowi wygrać wybory w USA, ale próba odwrócenia tego procesu za pomocą taryf grozi powtórką z lat 30. Więcej >>>