Najbardziej rentownym sektorem elektroenergetyki jest produkcja energii - wynika z danych Agencji Rynku Energii. Po dziewięciu miesiącach 2008 r. średnia marża, wahając się od prawie 19 proc. w I kwartale do niecałych 15 proc. w III kwartale, sięga 17 proc. To, że najbardziej zyskowne są elektrownie, jest m.in. skutkiem polityki grup energetycznych.
- Największe potrzeby inwestycyjne mają elektrownie, więc marżami w grupach steruje się tak, żeby tam zostawało możliwie dużo pieniędzy - mówi przedstawiciel branży.
Łącznie elektrownie w ciągu trzech kwartałów uzyskały 2,66 mld zł zysku ze sprzedaży. To o 5 mln zł mniej, niż udało się im zarobić na sprzedaży prądu w ubiegłym roku.
Sprzedawcy energii o marżach producentów mogą tylko marzyć. W trzech kwartałach 2008 roku ich rentowność sprzedaży wahała się od -0,67 proc. do +2,21 proc. i średnio po dziewięciu miesiącach osiągnęła około 1 proc. Deficytowy dla sprzedawców był I kwartał, w którym ten podsektor stracił ponad 64 mln zł. Był to wynik sporu z regulatorem, w efekcie którego sprzedawcy na początku roku oferowali gospodarstwom domowym prąd po cenach z 2007 roku, mimo że na rynku hurtowym doszło do podwyżek.
Reklama
- Opóźnienie w zmianie cen mogło być jedną z przyczyn strat sprzedawców - mówi Marek Woszczyk, wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Przyszły rok może dla sprzedawców rozpocząć się podobnie, bo znowu spierają się oni z regulatorem. Przychody dystrybutorów prądu zależą od tego, jakie ceny zatwierdzi regulator. Ich rentowność w zależności od kwartału wahała się od 11,2 do 8,05 proc.
ikona lupy />
Wyniki I-IX 2008* / DGP