Powodem przedłużających się postępowań są m.in. zbyt wygórowane oczekiwania uwidocznione we wnioskach taryfowych, wynika z komunikatu. URE nie zatwierdzi taryf na przyszły rok na tak wysokim poziomie ze względu na spodziewane spowolnienie gospodarcze.

"Wnioskowany na taką skalę wzrost kosztów zaopatrzenia w energię może być dodatkowym elementem pogłębiającym i tak pogarszającą się już sytuację gospodarczą kraju, w tym może spowodować drastyczne załamanie zapotrzebowania odbiorców na energię elektryczną" - poinformował URE. Sprzedawcy energii chcą nawet 62 proc. podwyżki, dystrybutorzy od 9 proc. do 25 proc. Akceptacja tych wniosków na takim poziomie skutkowałaby podwyżkami cen energii w przedziale od 26 do 42 proc

URE podkreśla także, że kwestia akcyzy uniemożliwia regulatorowi zatwierdzenie taryf do 17 grudnia br. "Dodatkowym czynnikiem wpływającym na niemożność wcześniejszego zakończenia postępowań jest podjęta przez Senat w dniu 4 grudnia uchwała w sprawie ustawy o podatku akcyzowym, polegającą na wprowadzeniu poprawek do tej ustawy, m.in. poprzez przesunięcie dnia wejścia jej w życie na 1 marca 2009 r." - wynika z komunikatu.

"Wpłynie to na sposób przygotowania taryf. Podkreślenia wymaga, iż formalne wezwania do dostosowania wniosków w tym zakresie będą mogły zostać wystosowane dopiero po podpisaniu ustawy przez Prezydenta RP" - dodano. W środę rano wiceprezes URE Marek Woszczyk powiedział, że postępowania dotyczące zatwierdzenia taryf dla energii elektrycznej nie zakończą się do 17 grudnia br.

Reklama