"EBITDA przejściowo nam spadnie po wydzieleniu aktywów węglowych. Nie jesteśmy w stanie w ciągu roku-dwóch wybudować nowych źródeł odnawialnych, które zastąpią te konwencjonalne. Jednak dzięki wydzieleniu będziemy mogli się mocniej zadłużać" - powiedział Dąbrowski podczas konferencji prasowej.

Podkreślił, że grupa ma takie zapewnienia ze strony instytucji finansowych.

"Szacujemy, że w 2025 EBITDA mogłaby spaść do poziomu ok. 5,5-6 mld zł. Dzisiaj mamy 7 mld zł" - dodał prezes.

Jego zdaniem, relacja długu netto do EBITDA na poziomie 6x nie stanowi problemu.

"Firmy zagraniczne mają 6x lub 7x w biznesach OZE, to jest naturalne" - podsumował Dąbrowski.

Wcześniej podczas konferencji prezes mówił, że optymalne byłoby wydzielenie aktywów węglowych z PGE do końca 2021 r.

PGE podała dziś, że przyjęła nową strategię na lata 2021-2030 wraz z perspektywą do 2050 roku. Dokument zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 r. oraz nakłady inwestycyjne w źródła nisko- i zeroemisyjne na poziomie 75 mld zł w latach 2021-2030. Według strategii, do 2030 r. udział źródeł nisko- i zeroemisyjnych w portfelu wytwórczym wyniesie 85%, a energia odnawialna stanowić będzie 50% generowanej energii.

Strategia zakłada, że wartość EBITDA ma wzrosnąć z ponad 5 mld w roku 2025 do ponad 6 mld w roku 2030.

Grupa PGE wytwarza 41% produkcji netto energii elektrycznej w Polsce, a jej udział w rynku ciepła wynosi 18%. Grupa szacuje swój udział w rynku energii ze źródeł odnawialnych na 10%. Na obszarze dystrybucyjnym wielkości ok. 123 tys. km2 PGE obsługuje 5,5 mln klientów. Jej udział rynkowy pod względem wolumenu dystrybuowanej energii elektrycznej wynosi 25% a sprzedaży do odbiorców końcowych - 33%. Spółka jest notowana na GPW od 2009 r.

(ISBnews)