Producentów żywności z chronionym oznaczeniem geograficznym wspiera Geo-Verbands Deutschland. „Wierzymy, że w przyszłości będziemy korzystać z tej możliwości’ – zapowiedział cytowany przez niemieckie media prezes zarządu Rainer Heimler, komentując decyzję Federalnego Trybunału Sprawiedliwości.

DPA przy prognozach związku zawodowego odwołuje się do przypadku grupy producenckiej rolników ze Schwäbisch Hall, którzy wygrali spór ze sklepem mięsnym, używającym określeń takich jak: „Hohenloher Landschwein” oraz „Hohenloher Weiderind” bez stosowania specjalnych wytycznych w swojej działalności.

Oznaczenia geograficzne pochodzenia mogą być chronione jako tzw. znaki zbiorowe, podstawą do tego może być ustawa o znakach towarowych – zdecydował Federalny Trybunał Sprawiedliwości pod koniec lipca.

Niemieckie media zaznaczają, że przewodniczący grupy producenckiej Rudolf Bühler określił wyrok jako „zwycięstwo w ochronie konsumentów”. „Nie możemy nadążać za cenami na światowych rynkach” – powiedział Bühler. Jak dodał, „to jedyna szansa na utrzymanie farm”.

Reklama

Serwis TAG24 podkreśla, że tłem sporu były różnice w kwestii wymagań ze strony Niemiec i Unii Europejskiej.

Według zasad UE istnieją tzw. chronione oznaczenia geograficzne, które cechują się własnymi kryteriami.

Niemieckie prawo przewiduje, że znak musi spełniać ustawowe warunki. Towary mogą być chronione jako znaki zbiorowe, które można odróżnić od wyrobów innych firm.