Udział bitcoina w rynku krypto wzrósł od wspomnianego listopada z 38 do 46 proc., co pokazuje, że część kapitału migrująca wewnątrz świata kryptowalut trafiła właśnie do BTC. Mowa przede wszystkim o systematycznym spadku kapitalizacji BUSD. W listopadzie wynosiła ona 23 mld USD, a dziś to niecałe 7 mld, co ma związek ze wcześniejszą decyzją SEC o zakazie emisji BUSD. Również spada kapitalizacja USDC z poziomu ponad 50 mld USD w czerwcu 2022 r. do niecałych 32 mld obecnie. Z kolei kapitalizacja USDT wzrosła od początku roku z 66 mld do prawie 81 mld USD obecnie.

Innymi słowy wzrost dominacji BTC oraz wzrost kapitalizacji USDT może pokazywać jasno, skąd i dokąd migruje kapitał wewnątrz świat kryptowalut. Zatem nie tyle kryzys w tradycyjnej bankowości przyczyniać się może do wzrostu krypto, co przetasowania w samym świecie krypto. Niemniej jednak spadek inflacji, stóp dyskontowych, wzrost płynności na rynkach, to wszystko także jako pokłosie kryzysu bankowego, może obecnie wspierać notowania BTC, ETH i innych kryptowalut.

Z punktu widzenia wykresu, aby rajd na BTC mógł być kontynuowany, to cena musiałaby zamknąć się powyżej 31500 USD w tym tygodniu. Wtedy droga do 38000-40000 USD mogłaby zostać otwarta. Wydaje się zatem, że najbliższe dni mogą być decydujące dla rynku kryptowalut.

Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych, CMC Markets Polska
Reklama