"Uważamy, że firmy, które są w Polsce, międzynarodowe koncerny, powinny zaopatrywać się w nasz, polski produkt" - stwierdził wiceminister na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa, która we wtorek omawiała sytuację na rynku tytoniu w Polsce.

Polska liderem branży papierosowej

Polska jest największym światowym eksporterem wyrobów tytoniowych, przychody z ich sprzedaży stanowią jedną z największych pozycji z handlu zagranicznym. Jednocześnie Polska jest największym światowym importerem tytoniu, a 70 proc. krajowego surowca jest sprzedawane za granicę - mówił Kołodziejczak.

Reklama

Z danych ministerstwa rolnictwa wynika, że import tytoniu nieprzetworzonego w okresie I-XI 2023 r. wyniósł 132 tys. ton i wzrósł o 4 proc. r/r. Eksport tytoniu nieprzetworzonego w okresie I- XI 2023 wyniósł 20,8 tys. ton i spadł w stosunku do eksportu w okresie I- XI 2022 r. o 13 proc.. Polski tytoń nieprzetworzony sprzedaje się przede wszystkim do państw UE, głównie do Niemiec, Włoch i krajów Beneluksu, ale także do krajów rozwijających się (m.in. do Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich).

Wiceminister zaznaczył, że w ostatnich dwóch sezonach skupowych ceny tytoniu wyraźnie wzrosły w stosunku do sezonów poprzednich. Średnia cena odmiany Virginia uzyskana za okres sierpień-grudzień 2023 r. wynosiła 23 zł/kg i była wyższa o 14 proc. w porównaniu do ceny w analogicznym okresie ub.r. oraz o 88 proc. w stosunku do cen tego tytoniu dwa lata temu. Średnia cena odmiany Burley uzyskana za okres sierpień-grudzień 2023 r. wynosiła 16,2 zł/kg i była wyższa o 13 proc. niż rok wcześniej i o 66 proc. w stosunku do ceny sprzed 2 lat.

Kołodziejczak zwrócił uwagę, że w Polsce obserwuje się tendencję spadkową zarówno powierzchni uprawy tytoniu, jak i liczby plantatorów tytoniu, pomimo udzielanego w tym sektorze wsparcia w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Na koniec 2023 r. zarejestrowanych było ok. 3,5 tys. plantatorów.

W 2023 r. płatność do tytoniu dla grupy I Virginia oraz dla pozostałych grup wynosiła 3,08 zł/kg - poinformował wiceszef resortu rolnictwa.

"Dlaczego Polska sama sobie podcina skrzydła?"

Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plantatorów Tytoniu w Grudziądzu Roman Neumann zwrócił się do MRiRW o zwiększenie stawek dopłat. Jak mówił, zostało uzgodnione z KE, że dopłata do uprawy tytoniu odmiany Burley wyniesie ok. 2,4 euro, natomiast faktycznie resort dopłata jedynie 30 proc. tej kwoty. Podkreślił, że najlepszą formą pomocy dla plantatorów będzie podniesienie dopłaty.

Natomiast dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu Przemysław Noworyta zaapelował o niewdrażanie tzw. dyrektywy tytoniowej, która zakazywałaby sprzedaży wyrobów tytoniowych o aromacie "charakterystycznym", co oznacza likwidację dużej części produkcji. Jak mówił, dyrektywą tą rząd ma zająć się w II kwartale br. Zaznaczył, że dyrektywa została zaskarżona do TSUE.

"Dlaczego Polska sama sobie podcina skrzydła, dyrektywa ta nie została zaimplementowana przez wiele krajów (...) Uważamy, że należy poczekać na rozstrzygnięcie TSUE, jeżeli okaże się, że dyrektywa jest zgodna z prawem unijnym, trzeba będzie ją implementować, ale nie musimy robić tego już teraz" - podkreślił dyrektor.

Noworyta zwrócił uwagę, że "polski tytoń jest przede wszystkim używany do sziszy (fajek wodnych) i w produkcji wyrobów podgrzewanych, która w odczuciu wielu plantatorów, jest przyszłością dla polskich odmian tego surowca". Zaznaczył, że "to, że polski tytoń znalazł swoje użycie w wyrobach podgrzewanych - to dobra widomość (...) ten segment dla nas będzie przyszłością ". Dodał, że 4 koncerny tytoniowe instalują linie produkcyjne to tego rodzaju tytoniu, co spowoduje wzrost popytu na polski surowiec.

Kołodziejczak zgodził się, że w sprawie dyrektywy nie należy "wychodzić przed szereg". Przyznał, że celowa byłaby też rozmowa w tej sprawie z ministrem zdrowia i ministrem finansów na posiedzeniu komisji rolnictwa. Wiceminister poinformował, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie w resorcie rolnictwa z przedstawicielami koncernów tytoniowych.

autorka: Anna Wysoczańska