Michał Gołębiowski, wiceprezes zarządu Energi SA, w dyskusji „Bezpieczeństwo dostaw energii” podczas Energy Days zwrócił uwagę na specyfikę Energi, którą już od wielu lat wyróżnia istotna rola źródeł odnawialnych a także niskoemisyjnych.

ikona lupy />
Michał Gołębiowski, wiceprezes zarządu Energi SA, dyskusja „Bezpieczeństwo dostaw energii” / Materiały prasowe

– Realizujemy projekty bloków gazowo-parowych w Ostrołęce i w Grudziądzu, łącznie jednostki te będą miały 1,3 GW mocy zainstalowanej. Podpisaliśmy też umowy z wykonawcami dwóch kolejnych bloków, w Grudziądzu (blok nr 2 – red.) i Gdańsku. Te inwestycje były możliwe dzięki wygranej w dogrywkowych aukcjach rynku mocy w lipcu tego roku. Co istotne, oprócz tych dwóch dużych bloków w aukcji udało nam się pozyskać wsparcie dla dwóch silników gazowych należących do naszej spółki Energa Kogeneracja, które powstaną w Elblągu. Wcześniej zakontraktowaliśmy też podobne instalacje w Kaliszu. Będą to bardzo ważne elementy lokalnych systemów ciepłowniczych – mówił Michał Gołębiowski.

Jak dodał, do tego dochodzą usługi DSR (Demand Side Response), czyli mechanizm, w którym odbiorcy energii czasowo zmniejszają lub przesuwają swoje zużycie prądu, aby pomóc w stabilizacji sieci i uniknąć przeciążeń.

Łącznie daje to kolejny 1 GW mocy, który będzie wspierać krajowy system energetyczny.

Marcin Małek, prezes należącej do Grupy Energa spółki CCGT Grudziądz, która realizuje projekty dwóch bloków gazowo-parowych w Grudziądzu, planowanych do uruchomienia odpowiednio w latach 2026 i 2029, podczas dyskusji „Gaz dla energetyki” w trakcie Energy Days stwierdził, że transformacja energetyczna ma doprowadzić nas do sytuacji, w której polska energetyka będzie się opierać w podstawie głównie na OZE i energetyce jądrowej.

– Przy czym niezbędna w naszym docelowym miksie energetycznym będzie także energetyka gazowa – musimy zapewnić sobie wystarczającą ilość mocy stabilizujących sieć. Nasze jednostki gazowo-parowe będą źródłem pomostowym, będą zastępowały wycofywane bloki węglowe w oczekiwaniu na atom, zapewniając dyspozycyjne dostawy energii, niezależne od warunków pogodowych. Kiedy patrzymy na prognozy, jesteśmy przekonani, że w najbliższej perspektywie, w latach 30. i 40., źródła gazowe będą odgrywały kluczową rolę w bilansowaniu systemu, pomogą nam przetrwać i zapewniać bezpiecznie energię elektryczną dla jej odbiorców. Ale źródła gazowe będą nam również niezbędne w dłuższym horyzoncie czasowym, w tym okresie w dalszym ciągu będą odgrywały rolę źródeł interwencyjnych, ich drugie życie związane będzie ponadto z gotowością do partycypacji w dalszej dekarbonizacji systemu poprzez gotowość do współspalania z gazem ziemnym paliw nisko- i zero emisyjnych jak biogaz czy wodór. Obecnie budowane bloki gazowe są już w tym kierunku projektowane, stąd już dziś przyczyniać się mogą do osiągania celów związanych z ograniczaniem emisji CO2, a w przyszłości ich emisyjność może być dalej zmniejszana – tłumaczył Marcin Małek.

Dr Alina Skorb, dyrektor biura zrównoważonego rozwoju w Enerdze SA, podczas dyskusji na PRECOP 2025 „Energetyka, gospodarka, transformacja” podkreślała, że Energa prowadzi swoje działania, wychodząc naprzeciw potrzebom i wyzwaniom związanym z realizacją strategii zrównoważonego rozwoju.

– Każda nasza inwestycja jest analizowana pod kątem taksonomii. Sprawdzamy, jaki wpływ nasze inwestycje będą miały na środowisko, bioróżnorodność, prawa człowieka i zmiany klimatu. Co ważne i budujące – jeśli porówna się debatę o transformacji energetycznej sprzed pięciu lat z obecną, widać duży postęp w każdym obszarze – zauważyła Alina Skorb.

Energa planuje również inwestycje w wielkoskalowe magazyny energii, co znacząco wybrzmiało podczas dyskusji w Katowicach.

– Tutaj wiele będzie zależało od perspektywy pozyskania wsparcia. Jeżeli procesy te pójdą po naszej myśli, zakładamy, że niektóre z inwestycji rozpoczniemy już w przyszłym roku. Przyszłość rynku mocy to istotna kwestia – strona rządowa i Polskie Sieci Elektroenergetyczne mają pomysł, jak wydłużyć funkcjonowanie tego mechanizmu. Chodzi też o to, by poszczególne rodzaje źródeł wytwarzania niepotrzebnie nie konkurowały ze sobą w ramach jednego mechanizmu. Zależy nam na europejskich funduszach, m.in. tych, które rozdysponowuje NFOŚiGW. Patrzymy też na politykę operatorów systemów dystrybucyjnych, gdzie również w warunkach przyłączenia preferowane są modele hybrydowe, co jest słusznym kierunkiem. Oznacza to, że przy nowej farmie wiatrowej będzie musiał powstać od razu magazyn energii. Z pewnością przyczyni się to do lepszego bilansowania sieci dystrybucyjnej – ocenił wiceprezes Energi Michał Gołębiowski.

Całej branży energetycznej w głęboką pamięć zapadł tegoroczny blackout na Półwyspie Iberyjskim. Jakie działania sprzyjają temu, by podobna sytuacja nie powtórzyła się nad Wisłą, i co w tym kierunku robią oraz planują robić grupy energetyczne? Przede wszystkim muszą elastycznie reagować na zmiany w otoczeniu regulacyjnym i rynkowym, aby w odpowiedzialny sposób zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii dla odbiorców.

– Najwięcej nakładów inwestycyjnych w nadchodzących latach mamy zamiar skupić w obszarze dystrybucji. Chodzi przede wszystkim o poprawę parametrów jakościowych, m.in. dzięki skablowaniu sieci w większym stopniu. Drugim powodem jest poprawa warunków bilansowania sieci, m.in. dzięki wykorzystaniu narzędzi cyfrowych czy optymalizacji warunków przyłączenia nowych źródeł – powiedział Michał Gołębiowski.

Energa informowała niedawno, że do jej sieci dystrybucyjnej jest przyłączona jedna trzecia wszystkich mocy OZE w Polsce, ponad 10 GW.

– Jednocześnie musimy też działać tak, by nasze inwestycje się zwracały. W kontekście sieci dystrybucyjnej wszystkie działania, które mogą ułatwić bilansowanie, są wskazane. Optymalizacja procesu przyłączeń również korzystnie wpłynie na wysokość nakładów inwestycyjnych. To właśnie inwestycje w dystrybucję wymagają obecnie najwięcej nakładów i tak będzie przez najbliższą dekadę. Około 25 proc. środków niezbędnych Grupie Energa na ten cel zostało zabezpieczonych dzięki KPO, niemniej zależy nam na tym, by te nakłady były stosunkowo niskie. Zakładamy, że przy sprzyjających warunkach możliwy jest też powrót do inwestycji w elektrownie szczytowo-pompowe, które mogłyby stabilizować rynek, pobierając z systemu energię elektryczną wtedy, gdy np. w godzinach słonecznych będzie dużo taniej energii z fotowoltaiki, i oddając w okresach szczytowego zapotrzebowania – opisywał Michał Gołębiowski.

– Blackout na Półwyspie Iberyjskim pokazał, że dynamiczny wzrost OZE i rozwój magazynów energii jest istotny, ale musimy pamiętać, czym jest tzw. masa wirująca w systemie, jak skutecznie zapewnić wymaganą częstotliwość i napięcie w sieci. Bardzo trudno jest utrzymać te parametry pracy tylko za pomocą energetyki niesterowalnej, rozproszonej, w tym magazynów. Stabilizować pracę systemu elektroenergetycznego w ujęciu jakościowym mogą właśnie technologie charakteryzujące się dużą inercją, jak bloki gazowe – wyjaśnił prezes CCGT Grudziądz Marcin Małek.

Jak dowodzili w swych wystąpieniach przedstawiciele Grupy Energa, działania gdańskiej firmy idą w parze nie tylko z obecnymi, lecz także przyszłymi potrzebami polskiej energetyki i gospodarki, a także krajowych odbiorców energii.

MP

Partner relacji

ikona lupy />
Materiały prasowe