Skutki rosyjskiej agresji na Ukrainę odczuwa także nasz rynek nieruchomości. Jak zauważa Kazimierz Kirejczyk z JLL, znikają mieszkania z rynku najmu. Uchodźcom pomagają w znalezieniu lokum migranci, którzy przyjechali do nas wcześniej. Część osób, które przybyły do Polski, jest w stanie wynajmować lokal samodzielnie. Jak dodaje Kirejczyk, część mieszkań znika też z rynku dlatego, że ich właściciele udostępniają je uchodźcom nieodpłatnie.
Diagnozę tę potwierdza Katarzyna Przybylska z Habitat for Humanity Poland: - Aktualnie obserwujemy rosnące zainteresowanie najmem. Z jednej strony jest to spowodowane drożejącymi kredytami, a z drugiej - napływem obywateli Ukrainy, którzy obecnie raczej szukają rozwiązań przejściowych.
Jej zdaniem może to mieć znaczenie dla mniejszych miast, w których obserwuje się trendy depopulacyjne. Na problem depopulacji małych i średnich ośrodków zwracał uwagę np. Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie z końca 2019 r. czy resort rozwoju w raporcie na temat deglomeracji, przygotowanym w poprzedniej kadencji. Gdyby udało się część strumienia uchodźców ukierunkować w takie miejsca, mogłaby być to dla nich szansa na poprawę sytuacji demograficznej.
Treść całego artykułu można przeczytać w środowym wydaniu DGP albo w eDGP.
Reklama